Jeden krok do przodu - podsumowanie sezonu w wykonaniu Victorii Piła

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sezon 2014 choć nie zakończył się wielkim sukcesem Victorii Piła, to z pewnością był zdecydowanie lepszy niż poprzedni. Pilanie co prawda liczyli na więcej, jednak na ich drodze stanęła Ostrovia.

1
/ 6

Po sezonie 2013, kiedy to pilski zespół zajął ostatnie miejsce w tabeli II ligi, w mieście nad Gwdą mogło być już tylko lepiej. Powrót Senatora Henryka Stokłosy do sponsorowania czarnego sportu i jak się wydawało ciekawe wzmocnienia, mogły uczynić z Victorii czarnego konia rozgrywek. [ad=rectangle] Inauguracja sezonu wypadła imponująco i pilanie, przy wypełnionych trybunach pewnie pokonali gości z Krakowa i wydawało się, że wszystko zmierza we właściwym kierunku. Jak się okazało były to tylko dobre złego początki. Kolejne trzy spotkania, to aż trzy porażki, jednak tylko jedna - wyjazd do Krosna, była bezapelacyjna. Ta niechlubna seria wiązała się ze sporymi zmianami w składzie, po których Victoria dwa razy triumfowała z Kolejarzem Opole i wszystko wróciło na właściwe tory.

Pierwszy mecz sezonu zapowiadał dobry sezon Victorii
Pierwszy mecz sezonu zapowiadał dobry sezon Victorii

Trener Janusz Michaelis i menadżer Tomasz Żentkowski nie mieli jednak łatwego zadania. Zawodnicy, na których przed sezonem liczono najbardziej kompletnie zawodzili. Pilski zespół przez całą rundę zasadniczą zmieniał się z meczu na mecz i ostatecznie przywrócono do łask Steena Jensena i zakontraktowano Bena Barkera. Obaj ci zawodnicy odnieśli jednak kontuzje, co wiązało się z koniecznością dalszych poszukiwań. Wybór padł na Rasmusa Jensena, co okazało się dobrym wyborem.

Ostatecznie Victoria jeszcze przed ostatnim spotkaniem rundy zasadniczej zapewniła sobie awans do play-off, gdzie na pilski klub czekała uzbrojona po zęby Ostrovia.

2
/ 6

Najlepszy zawodnik: Piotr Świst

Piotr Świst nadal jest liderem pilskiej drużyny
Piotr Świst nadal jest liderem pilskiej drużyny

Już niemalże pilską tradycją stało się chwalenie po zakończeniu sezonu Piotra Śwista. Najstarszy zawodnik polskich lig żużlowych nie daje po sobie poznać wieku i nadal lideruje Victorii. Co prawda jego średnia w tegorocznych rozgrywkach była nieco niższa niż w sezonie 2013, jednak mimo to ciągle był najskuteczniejszym jeźdźcem klubu z Piły.

Menadżer Tomasz Żentkowski zauważa, że nawet gdy kapitanowi trafiały się słabsze mecze, to mimo wszystko zawsze był w stanie uzbierać kilka oczek. - Zdecydowana większość występów Piotra Śwista to rezultaty dwucyfrowe, ale nawet gdy danego dnia był w gorszej dyspozycji, to nie przywoził zera czy jednego oczka, ale mimo wszystko był w stanie powalczyć. Po tym można poznać dobrego zawodnika, że nawet jak mu idzie nieco słabiej, to jest w stanie zdobywać punkty.

Wiele wskazuje na to, że także w sezonie 2015 "Twisty" założy kewlar z Victorią, czy co już zostało zapowiedziane z Polonią na piersi. - Piotr jest obecnie na zasłużonym urlopie. Przed jego wyjazdem rozmawialiśmy o kolejnym sezonie i obie strony są na tak. Po powrocie chcemy dopiąć szczegóły i podpisać kontrakt - dodał Żentkowski.

3
/ 6

Największe rozczarowanie: bracia Pulczyńscy

Sztab szkoleniowy Victorii liczył na lepszą postawę braci Pulczyńskich
Sztab szkoleniowy Victorii liczył na lepszą postawę braci Pulczyńskich

- Kontraktując zawodników z Ekstraligi spodziewaliśmy się, że w najniższej klasie rozgrywkowej będą w stanie dobrze punktować, a przynajmniej będą solidną drugą linią - te słowa menadżera Victorii doskonale pokazują czego oczekiwano po braciach Pulczyńskich, a co pokazali na drugoligowych torach.

Mimo wszystko obaj zawodnicy dostali wiele okazji do startów. Kamil Pulczyński wystąpił w aż ośmiu z dwunastu spotkań Victorii. O ile na własnym torze był w stanie uzyskać nawet dwucyfrowy rezultat, to kompletnie zawodził w meczach wyjazdowych, przez w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników wyprzedził tylko jednego polskiego seniora.

Odwrotnie wyglądała sytuacja u Emila Pulczyńskiego, który w przeciwieństwie do brata lepiej spisywał się na wyjazdach. Mimo wszystko nie były to i tak wyniki na tyle zadowalające, by na stałe wywalczył sobie miejsce w składzie. Pilscy działacze nie ukrywają, że na dziś nie widzą miejsca w składzie dla braci Pulczyńskich na kolejny sezon.

4
/ 6

Najlepszy mecz: Victoria Piła - MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia 51:39

Skazywana na pożarcie w play-off Victoria sprawiła w pierwszym meczu półfinałowym sporą niespodziankę. Wszyscy eksperci zgodnie stawiali na Ostrovię jako na faworyta nie tylko do zwycięstwa w dwumeczu, ale także jako pewniaka do wygranej na pilskim torze.

Po wyrównanym początku wydawało się, że goście dopasują się do pilskiej nawierzchni i podobnie jak miało to miejsce w rundzie zasadniczej, w drugiej fazie meczu odskoczą gospodarzom na kilka punktów. Mecz potoczył się się jednak zupełnie inaczej i to pilanie z każdym kolejnym biegiem powiększali swoją przewagę. Dobrze spisywali się nie tylko seniorzy, ale także junior Arkadiusz Pawlak, którego wygrana nad Peterem Karlssonem była kluczowym punktem spotkania.

12-punktowa zaliczka pozwoliła gospodarzom z nadziejami podejść do meczu rewanżowego i szczególnie wśród kibiców zapanował spory optymizm. To ostrowianie przed rewanżem mieli więcej powodów do zaniepokojenia.

5
/ 6

Najgorszy mecz: MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia - Victoria Piła 65:25

Witalij Biełousow zupełnie nie radził sobie na ostrowskim torze
Witalij Biełousow zupełnie nie radził sobie na ostrowskim torze

Pilscy działacze przed rewanżowym półfinałem play-off studzili nastroje mówiąc, że "Ostrovia musi, a my możemy", jednak z pewnością nie spodziewali się aż takiej katastrofy. Wynik 65:25 mówi sam za siebie.

Od samego początku spotkania ostrowianie dominowali w każdym elemencie żużlowego rzemiosła i już po czterech biegach z nadwyżką odrobili straty z pierwszego spotkania. Kolejny raz na ostrowskim torze fatalnie jechał Witalij Biełousow, a pojedyncze punkty pozostałych zawodników pilskiej ekipy były głównie zdobywane na swoich parowych kolegach.

W drugiej części meczu przebudził się Piotr Świst, jednak na nawiązanie jakiejkolwiek walki było to zdecydowanie za mało. Pilanie wyjechali z Ostrowa rozbici i w fatalnych nastrojach kończyli sezon.

6
/ 6

Plany i budżet na sezon 2015

Mimo braku sukcesu sportowego, to organizacyjnie sezon 2014 był dla Victorii kolejnym rokiem stabilizacji i ugruntowania finansowej pozycji klubu. Prezes Tomasz Soter nie ukrywa, że do zamknięcia budżetu potrzebuje jeszcze czasu, ale do rozpoczęcia procesu licencyjnego wszystko będzie domknięte. - [i]Dajemy sobie czas do końca listopada i w momencie przystąpienia do procesu licencyjnego wszystko będzie dopięte. Nie są to wielkie kwoty i te 3-4 tygodnie powinny nam wystarczyć.

Prezes Tomasz Soter chce do końca listopada domknąć tegoroczny budżet
Prezes Tomasz Soter chce do końca listopada domknąć tegoroczny budżet

[/i]Budżet pilskiego klubu na kolejny rok będzie podobny jak w sezonie 2014. - Zakładamy, że będziemy dysponowali mniej więcej takimi samymi środkami jak w tym roku. Pozwoli nam to walczyć o najwyższe cele. Szukamy zawodników rozsądnych, czyli takich, którzy chcą wywalczyć pieniądze na torze, a nie otrzymać je za podpis. Konsekwentnie nie będziemy nikomu rozdawać pieniędzy, a jeżeli zawodnicy potrafią liczyć, to wiedzą, że po pierwsze będą w stanie sporo zarobić za punkty, a po drugie te pieniądze mają nie tylko na papierze, tylko jak pokazuje to okres naszego działania w klubie rzeczywiście zarobione pieniądze dostaną na swoje konto - dodaje sternik Victorii.

Cele i plany Victorii z roku na rok rosną. Nie inaczej jest tym razem. - Najpierw mieliśmy ostatnie miejsce, teraz awansowaliśmy do play-off, więc siłą rzeczy nie chcemy stać w miejscu i wiadomo o co jedziemy w sezonie 2015. Będzie to trzeci rok naszej działalności w klubie i mamy nadzieję, że sprawdzi się powiedzenie do trzech razy sztuka i tym razem to my będziemy faworytem - zakończył Soter.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (46)
avatar
karola87
3.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Aha i zapomniałam napisać jak zagłosujecie to Wam taki skład zrobimy że hoho, Szkoda tylko że w 2011 nie udało się zrobić drugiej Uni Leszno czy Stali Gorzów jak to dumnie Senator głosił na mec Czytaj całość
avatar
MaCiEkS
1.11.2014
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Co do Bena to mam duze watpliwosci. Co prawda byl tylko na jednym treningu przed meczem, a nasz tor jest specyficzny i ciezko strasznie sie przelozyc pod niego. Ja sklad bym widzial tak 1.Miros Czytaj całość
avatar
olo9
1.11.2014
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Szczerze to czasem jak czytam posty takich panów jak "szlap" to zadaje sobie pytanie dla kogo jest ten klub. Dla tych panów czy dla kibiców. Zero jakichkolwiek informacji, strona klubowa to jak Czytaj całość
Georgi
31.10.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Słyszałem kiedyś takie powiedzenie o robieniu kroków do przodu: ""staliśmy tuż, tuż nad przepaścią, a teraz zrobiliśmy duży krok do przodu" Więc może ostrożnie z tymi prznośniami literackimi. A Czytaj całość
jegolek
30.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To nie rola hejterów, kibiców czy kibiców sukcesu jakkolwiek byś ich nazwał. Po drugie klub do tej pory nic takiego nie zgłaszał, podając tylko informacje, że wszystko jest cacy i podobno miał Czytaj całość