W piątek na treningu w Zielonej Górze pojawili się nie tylko zawodnicy miejscowego Stelmet Falubazu, ale również goście, jak m.in. Bartosz Zmarzlik oraz Mateusz Bartkowiak.
Jeden z przejazdów zakończył się groźnym upadkiem Piotra Protasiewicza, który trafił do szpitala na szczegółowe badania.
I choć kraksa wyglądała bardzo niebezpiecznie, to kibice "Myszki Miki" mogą spać spokojnie, bowiem u zawodnika nie wykryto żadnych złamań. Klub poinformował ponadto, że Protasiewicza czeka kilka dni przerwy, którą ten przeznaczy na złapanie oddechu i kilka zabiegów rehabilitacyjnych.
Czytaj także:
Rosjanin tłumaczy się z wiadomości wysłanej do Ukraińca
Legenda apeluje o zmianę podejścia do Rosjan
ZOBACZ WIDEO Żużel. Pierwszy trening Fogo Unii Leszno na domowym torze