To jest walka o medal i tak należy te zawody traktować - komentarze po finale MPPK

W czwartkowym finale MPPK w Lesznie, najlepsza okazała się drużyna Falubazu Zielona Góra, która wyprzedziła dwie Unie - Tarnów oraz Leszno. O srebrnym medalu zadecydował bieg dodatkowy, w którym Janusz Kołodziej pokonał Jarosława Hampela. Mimo, iż nie wszystkie zespoły przystąpiły do rywalizacji w najsilniejszych składach, zawody z pewnością przyniosły kibicom kilka ciekawych wyścigów.

Kamil Pulczyński (Unibax Toruń) - Myślę, że zawody mogły się podobać. W wielu biegach dochodziło do ciekawych mijanek, było sporo walki. Kibice zobaczyli ciekawe zawody. Ja z swojego występu nie jestem zadowolony. Ale dziś była to rywalizacja głównie z seniorami, do tego kilka zespołów wystąpiło w swoich najsilniejszych składach i liczy się przede wszystkim doświadczenie, które z pewnością dziś zdobyłem. Dziś przyjechaliśmy w okrojonym składzie i była to szansa dla nas, młodych zawodników, na szlifowanie swoich umiejętności.

Andrzej Huszcza (Falubaz Zielona Góra) - Dzisiejsze zawody były bardzo fajne. Wszyscy z klubu bardzo się cieszymy. To były dla nas bardzo udane zawody. Przecież zostaliśmy Mistrzami Polski Par Klubowych. To fantastyczny sukces. Nasi zawodnicy byli dziś po prostu najlepsi, odjechali bardzo dobrą imprezę. To jest impreza rangi mistrzowskiej, my przysłaliśmy tutaj nasz najmocniejszy skład, bo tak należy podchodzi do takiej imprezy. A dlaczego inni postąpili tak, a nie inaczej, przysyłając juniorów, to już trzeba się ich zapytać. Podejście mojej drużyny było takie, jak za czasów gdy ja jeździłem, każdy z drużyny chciał dziś pojechać i zostać mistrzem. To jest walka o medal i tak należy te zawody traktować, należy też szanować i kibiców i organizatorów.

Sławomir Musielak (Unia Leszno) - Przede wszystkim o naszym medalu przesądziła dziś bardzo dobra postawa Jarka Hampela, który odjechał bardzo dobre zawody, zdobywając 17 punktów. Ja dorzuciłem swoje 4 oczka i udało się wywalczyć brąz. Wiadomo mogło być lepiej. W biegu z Bydgoszczą, Chrzanowski był jednak trochę szybszy ode mnie oraz w biegu z Zieloną Górą nie udało mi się wyprzedzić Walaska. Ale odjechałem 6 biegów i zdobyłem kolejne doświadczenie, które miejmy nadzieje zaprocentuje w finale Brązowego Kasku.

Jarosław Hampel (Unia Leszno) - Rywalizacja w dzisiejszych zawodach była bardzo zacięta. Dorobki punktowe poszczególnych zespołów były cały czas wyrównane. Odskoczyli jedynie zielonogórzanie, ale mieli dziś naprawdę bardzo dobry skład. Musieli dziś wygrać, tu nie było innej możliwości. Z kolei my do końca walczyliśmy z Unią Tarnów o srebrny medal. No cóż przegrałem w biegu dodatkowym z Januszem, pewnie, że jest mi trochę przykro i chciałbym zdobyć srebrny medal, ale nie będę narzekał i bardzo cieszę się, że jest brąz. Można powiedzieć, że Janusz wygrał ze mną bieg dodatkowy, dzięki mojej sportowej postawie, bo zostawiłem mu miejsce przy będzie, gdy mnie atakował, a mogłem dojechać do bandy i zamknąć mu drogę, a tak zachowałem się po sportowemu i Tarnów wygrał. Oczywiście Janusz był bardzo szybki i jechał bardzo dobrze, nie mogłem go dogonić i odbić mu pozycji.

Janusz Kołodziej (Unia Tarnów) - Szczerze powiedziawszy to nie chciałem dziś wyjeżdżać na tor. Sezon jest już dość długi i męczący i mam już trochę dość żużla w tym roku i nawet prosiłem trenera, aby mnie dziś nie wystawiał, ale powiedział, że wszyscy mam pojechać w miarę równą ilość biegów i wyszło tak, że mogłem pojechać bieg dodatkowy z Jarkiem. Tak jak mówił Jarek, gdyby nie jego sportowa postawa, to na mecie mogłaby być odwrotna kolejność, ale skończyło się tak, a nie inaczej. Miałem dość dużą prędkość i nie wiadomo, czy coś by się nie stało, gdyby mi tego miejsca nie zostawił. Mogło to się również źle skończyć. Dziś z trenerem Romanem Jankowskim lataliśmy jego samolotem nad torem i patrzyliśmy co się dzieje, jak wygląda tor i trochę wiedzieliśmy jak się przekładać. Z powietrza widać chociażby jak odbite są opony traktorów, można więc paru rzeczy się domyślić.

Rafał Dobrucki (Falubaz Zielona Góra) – Tor w Lesznie jest mi znany. Od wielu lat jest mniej więcej taki sam. Dziś w trakcie zawodów trzeba było uważnie obserwować tor, bo się zmieniał w trakcie imprezy. Przed ostatnim biegiem, który musieliśmy wygrać, chcieliśmy zamienić się polami z Grzesiem Walaskiem, ale w końcu zostawiliśmy tak jak jest, żeby nie mieszać kibicom w programach. Dziś o sukcesie zadecydowała przede wszystkim równa jazda całej drużyny. Jarek mógł mieć tego wsparcia trochę więcej i wtedy być może te zawody by się trochę inaczej dla Unii potoczyły. Ale taki jest sport. Ciekawie też trener zorganizował to w drużynie z Tarnowa, gdzie każdy mógł pojechać równą ilość biegów. Zawodnicy reprezentują równy poziom i każdy mógł się pokazać. To była bardzo dobra taktyka.

Roman Jankowski (Unia Tarnów) - Jestem bardzo zadowolony z wyniku. Zawody były bardzo ciekawe. Plan, który został założony został zrealizowany. Zdobyliśmy srebrny medal. To niewątpliwie jest sukces. Trochę szkoda, bo mieliśmy nieco pecha, Janusz Kołodziej zanotował defekt na prowadzeniu, a być może, gdyby nie to, to walczylibyśmy nawet o złoty medal.

Zenon Plech (trener Polonii Bydgoszcz) - Na pewno były to emocjonujące zawody. Bardzo dobra postawa Roberta Miśkowiaka. Zielonogórzanie chyba od początku byli faworytem, bo przyjechali najmocniejszym składem. Gratuluje im złotego medalu.

Dariusz Śledź (trener Marmy - Hadykówki Rzeszów) - Mogło być lepiej, nie wygraliśmy. Zgubiliśmy kilka punktów, bo po pierwsze upadek Dawida i też nie wiadomo, czy udałoby się wywalczyć punkty w tym wyścigu ale jednak Dawid nie miał szans, gdyż został wykluczony. Na torze było nieporozumienie między naszymi zawodnikami, gdzie mogliśmy osiągnąć lepszy wynik. Mogło być lepiej.

Sebastian Ułamek (Unia Tarnów) - Bardzo dobry sukces dla nas, tego nie ukrywam. Walczyliśmy i nawet mogło być deczko lepiej ale Janusz Kołodziej miał defekt. Moglibyśmy bardzo blisko obić się o złoty medal. Mam srebrny medal i uważam, że nasz trener menadżer, który bardzo fajnie powiem szczerze nas prowadzi. Jest fajna atmosfera w zespole. Zmienialiśmy się wspólnie i wspólnie osiągnęliśmy cel.

Wypowiedzi zebrali Jarosław Handke, Grzegorz Wysocki oraz Grzegorz Lewandowski.

Komentarze (0)