Żużel. Chciał skreślić Walaska. "Emeryt, nie róbmy już tego"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek

Przed sezonem Grzegorz Walasek miał z Arged Malesą Ostrów tylko kontrakt "warszawski". I choć jeszcze w marcu nie było szans, by jeździł w tej drużynie, to dziś jest jej liderem.

Grzegorz Walasek to materiał na książkę. I tylko ten sezon przyniósłby wiele stron oraz kilka rozdziałów. Były mistrz Polski to idealny przykład słów: "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą". Walasek dziś nim jest.

A przed sezonem mało kto na niego stawiał. Nawet Jan Garcarek nie bardzo wierzył w tego utytułowanego zawodnika.

- Ja mówiłem: "Andrzej, dajmy spokój z tym Walaskiem. To już emeryt, nie róbmy już tego". Brat odpowiedział, żebyśmy mu dali szansę i niech spróbuje. No i decyzja była taka, że Grzesiu do trenera mówi, że jak wygra skład z Cyferem to jedzie, a jeśli nie, to odchodzi. No i sami wszystko widzicie - przyznaje Jan Garcarek w rozmowie z TV Proart.

ZOBACZ WIDEO Żużel. W Lesznie jest problem z kibicami. Tomasz Dryła wyjaśnia dlaczego

Andrzej Garcarek zagadnięty, skąd u niego taka wiara w 45-letniego zawodnika, odpowiada: - Grzegorz to doświadczony zawodnik i wiedzieliśmy, że jeśli przygotuje się dobrze do tego toru... On musi mieć postawione jakieś ambicje. My w firmie powiedzieliśmy mu, że damy mu najlepszy sprzęt, ale musi dać z siebie wszystko. I wtedy pan Ryszard (Ryszard Kowalski - tuner) ściągnął od Flemminga Graversena co tylko chciał. Najlepsze sprzęgła, a także treningi z Dudkiem i Zmarzlikiem. To się nie rodzi tak nagle. Zmarzlik żeby jechać tak jak dzisiaj i współpracować z Ryszardem, to dwa lata mu to zajęło, a nam się to udało nieco szybciej.

Obaj ważni partnerzy Arged Malesy Ostrów odnieśli się również do bardzo wysokiego zwycięstwa biało-czerwonych nad ROW-em Rybnik. - Takiego zwycięstwa się nie spodziewałem. To bardzo równa drużyna i trzeba było wiele starań oraz inwestycji w sprzęt żeby osiągnąć to, co się udało - mówi Jan Garcarek.

Jego brat, Andrzej dodaje: Stawialiśmy z bratem wynik 47:43, byle tylko piętnasty wyścig nie decydował. Ta ilość włożonej pracy, silników, treningów, telefonów brata do Ryszarda, rozmowy z  i . Wszyscy mieli od nas wsparcia i to duża współpraca brata z zarządem i trenerem - powiedział Andrzej Garcarek.

Czytaj także:
Menedżer Wadima Tarasienki wyjaśnia decyzję zawodnika
Rafał Szombierski to "ofiara żużla". Koniec procesu byłego zawodnika ROW-u!

Komentarze (8)
avatar
ORP
16.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo Gregor. 
avatar
motogonki
15.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na YT jest reportaż i wywiad z panami sponsorami. Taśma w górę. 
avatar
Henryk
15.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Grześ Walasek wychowanek Klubu z Winnego Grodu, zdrowia życzę a jak się zachować na torze to niejednego byś jeszcze nauczył. 
avatar
Thorn_Greg
15.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bo nie jakies Ryski. To Grzeski sa najlepsze. !!! Amen. 
avatar
Bartosz1980000
15.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Walasek robi swoje, mega szacun ale tez wielokrotnie sie powtarza sie on sie nie zajmuje silnikami, ma podstawiane gotowce. Niewiadomo jakby to bylo gdyby przeszedl do innego klubu i musial oga Czytaj całość