W 2. kolejce, w swoim inauguracyjnym meczu, Eltrox Włókniarz Częstochowa przegrał z Fogo Unią Leszno 41:49. W piątek, o ile pogoda na to pozwoli, częstochowianie pojadą zaległy mecz z Motorem Lublin, natomiast w sobotę zmierzą się z Marwis.pl Falubazem Zieloną Górą.
- Na pewno mogą wygrać, ale czy to zrobią, to ciężko mi ocenić. W składzie Motoru będzie już Dominik Kubera, a więc łatwo na pewno nie będzie, ale wiadomo, że żużel to sport nieprzewidywalny i wszystko jest możliwe - mówi Roman Tajchert, który w 2014 roku był trenerem Włókniarza.
- Najważniejsza będzie forma liderów drużyny, czyli Madsena i Lindgrena, do nich dołączyć musi jeszcze jeden zawodnik, który by solidnie zapunktował. O juniorów w tym wypadku jestem spokojny, bo zapewne zrobią swoje. Ponadto wydaje mi się, że bardzo dużo zależeć będzie od tego jak zawodnicy przełknęli gorycz porażki po meczu u siebie z Lesznem - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Leon Madsen i jazda parą. Jest za szybki dla kolegów, a może problem leży gdzie indziej?
U progu sezonu formą nie błyszczy Fredrik Lindgren. W pierwszym meczu zdobył tylko 5 punktów w pięciu startach. Roman Tajchert uważa, że słabsza forma Szweda wynika z problemów sprzętowych.
- To dopiero początek sezonu. Wydaje mi się, że u niego wszystko zależy od dogrania sprzętu. Przecież jeździć umie, a odwagi mu nie brakuje. Zapewne jeżeli dobrze dogra sprzęt i odpowiednio go ustawi to wróci do swojej wcześniejszej świetnej formy. Przypomnijmy sobie jak jeszcze niedawno Fredka fruwał po torze. Mówiono przecież, że jest to zawodnik nie z tej planety. Ja osobiście uważam, że stać go na dużo więcej, bo obecnie nie jest tym liderem, który powinien dotrzymywać kroku Leonowi Madsenowi - ocenia były trener Włókniarza.
Roman Tajchert wspomniał również o nowym nabytku drużyny - Jonasie Jeppsenie.
- Widać, że chłopak się stara i walczy o każdy punkt. Jeżeli się dobrze zadomowi w tej lidze, to powinna być z niego pociecha - stwierdza.
Włókniarz ostatni domowy mecz wygrał 28 czerwca 2020 roku z Betard Spartą Wrocław (53:37). Warto wspomnieć, że ze względu na pandemię koronawirusa sezon żużlowy w 2020 roku rozpoczął się właśnie w czerwcu. Od tamtej pory Lwy nie wygrały ani jednego meczu u siebie. W sobotę jednak zawalczą o przełamanie złej passy.
- Wydaje mi się, że Włókniarz wygra z Falubazem, bo gdzie mają szukać punktów, jak nie w takich meczach i to jeszcze na swoim torze - podsumowuje Tajchert.
Zobacz także:
- Celnicy myśleli, że Gollob jest dilerem?! Jego menedżer przypomniał pewną historię
- Błędne koło zawodników. Nie ma szans na zmniejszenie kosztów