- Przed sezonem zakontraktowaliśmy sześciu seniorów, bo chcieliśmy zabezpieczyć drużynę w przypadku kontuzji lub niedyspozycji któregoś z żużlowców. Kiedy negocjowaliśmy te kontrakty w listopadzie ubiegłego roku, mieliśmy nieco inną sytuację. Byliśmy w trakcie rozmów, które napawały nas dużym optymizmem - mówi nam prezes Łukasz Sady.
Szef Unii Tarnów dodaje, że później realia mocno się zmieniły. - Z uwagi na obecną sytuację musimy jednak uzbroić się w cierpliwość, tak aby potencjalni nasi partnerzy mogli w sposób profesjonalny przeanalizować swoją bieżącą pozycję i podjąć decyzję dotyczącą nawiązania współpracy sponsoringowej - podkreśla szef klubu z Tarnowa.
To właśnie z tego powodu Unia postanowiła dać Pawłowi Miesiącowi zgodę na zmianę barw klubowych. Teraz wszystko jest w rękach zawodnika. - Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom zawodnika, wspólnie podjęliśmy decyzję podczas merytorycznej rozmowy. Ustaliliśmy, iż ewentualna zmiana barw klubowych zapewni Pawłowi większą stabilizacje. Na razie jest jeszcze z nami związany, ale ma zielone światło, by odejść na wypożyczenie. Jeśli nie znajdzie sobie nowego pracodawcy, to pozostanie w Tarnowie, gdzie zawsze jest mile widziany. Znając Pawła Miesiąca, jestem przekonany, że będziemy mogli liczyć na jego pomoc i pełne zaangażowanie - podsumowuje Sady.
Zobacz także:
Zengota: Jest światełko w tunelu
Helikopterem po mistrza świata
ZOBACZ WIDEO Żużel. Robert Lambert gościem WP SportoweFakty. Obejrzyj rozmowę!