- Ten sparing został już przełożony. Rozmawiałem o tym po naszym mini zgrupowaniu z trenerem ostrowian Mariuszem Staszewskim - mówi nam Piotr Mikołajczak, menedżer OK Bedmet Kolejarza Opole. Obie drużyny nie rozegrają także rewanżu na torze w Ostrowie, który miał odbyć się dzień.
Powodem nie są jednak pogoda, bo ta sprzyja obecnie zawodnikom w wielu żużlowych miastach. Kluby doszły do wniosku, że sparing na tym etapie przygotowań nie ma sensu. Dlaczego? - Ciągle nie wiemy, kiedy ruszą rozgrywki w pierwszej i drugiej lidze - wyjaśnia nam Mikołajczak, a z naszych informacji, że na zapleczu PGE Ekstraligi większość działaczy chce opóźnienia ligi i rozpoczęcia rywalizacji w maju. Prezesi liczą, że taki ruch pozwoli im na obecność kibiców, co pozwoli im zarobić.
- Teraz moglibyśmy odjechać sparing i cała para poszłaby w gwizdek. Generowalibyśmy tylko w ten sposób koszty - podkreśla menedżer opolan. - Nie mówię, że nie pojedziemy przed sezonem z Arged Malesą. To nadal możliwe. Na razie zawieszamy te plany. Będziemy reagować po 15 marca i wtedy układać wszystko na nowo - przyznaje działacz Kolejarza.
Dodajmy, że 15 marca ma odbyć się spotkanie GKSŻ z klubami z niższych lig. Wtedy można spodziewać się decyzji w sprawie startu rozgrywek. Jeśli dojdzie do ich opóźnienia, a pozostałe kluby eWinner 1. Ligi i 2. Liga Żużlowej wyjdą z tego samego założenia co Kolejarz i Arged Malesa, to na pierwsze ściganie w tym roku możemy jeszcze poczekać.
Zobacz także:
Witkowski opowiada o rewolucji w polskim żużlu
Sprawdź plany sparingów i turniejów przed sezonem 2021
ZOBACZ WIDEO Żużel. Patryk Dudek ubolewa w związku z brakiem kibiców na trybunach. "My jesteśmy dla nich, oni dla nas"