"Decyzja została podjęta ze względu na niepewność związaną z ogólną promocją żużla, a także prawdopodobne zakłócenie prac budowlanych na Abbey Stadium, uniemożliwiające klubowi efektywne planowanie nadchodzącego sezonu" - czytamy na stronie Swindon Robins.
- Przyszłość wszystkich widowisk sportowych z publicznością w 2021 roku jest niepewna i moim zdaniem jest mało prawdopodobne, że brytyjski żużel będzie w stanie funkcjonować z pełną liczbą widzów w sezonie 2021 - mówi Terry Russell, prezes klubu.
Russell dodał, że ekonomika sportu, która tak bardzo zależy od widzów na trybunach, nie jest wystarczająco solidna, aby znieść spadek przychodów, zwłaszcza po odwołaniu poprzedniego sezonu. - Rząd nie jest w stanie wskazać terminu zniesienia ograniczeń. Nie krytykuję tego, ale takie są fakty. W związku z tym nie możemy po prostu planować tego sezonu.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło
- Jeśli dodamy do tego prawdopodobne przeszkody dla kibiców, związane z przebudową stadionu, to nie mamy innego wyjścia, jak wycofać się z ligi w tym sezonie i wrócić w 2022 roku, kiedy miejmy nadzieję, że wszystko będzie wyglądać znacznie lepiej.
Swindon Robins wygrało ostatni sezon Premiership, rozegrany w 2019 roku. W ostatnich sezonach zawodnikiem tej drużyny był Tobiasz Musielak. Z "Rudzikami" mocno związany był także Jason Doyle.
Zobacz także:
- Miał oferty z innych klubów. Jest bardzo ważny dla spadkowicza
- Olle Nygren o karierze, problemach współczesnego żużla, Zmarzliku i Janowskim [WYWIAD]