Żużel. Transfery. Włókniarz i Polonia z hitami na swoją miarę. Apator zostawia, Motor żegna

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna

Kolejny dzień transferowej karuzeli przyniósł jeden hit w PGE Ekstraliga. Ruchów nie brakuje również w niższych ligach, gdzie jednak największe roszady kadrowe dopiero przed nami.

Zmianę na "polskich" pozycjach oficjalnie przeprowadził Eltrox Włókniarz Częstochowa. Zespół spod Jasnej Góry zasilił Kacper Woryna. W nadchodzącym sezonie zdolny zawodnik ma co udowadniać, gdyż miniona kampania zdecydowanie nie należała do niego. Wydaje się, że 24-latek przejdzie teraz prawdziwy test, ścigając się w innym miejscu niż matczyny PGG ROW Rybnik, gdzie osiągnął status gwiazdy.

Pozostałe ruchy dotyczyły przedłużenia umów. Mocno w tym zakresie zadziałał eWinner Apator Toruń. Zgodnie z oczekiwaniami ponownie trzon zespołu stworzą Jack Holder i Chris Holder. Szczególnie ten drugi kontynuuje swą długoletnią przygodę z klubem, która w pewnym momencie stanęła pod znakiem zapytania. Na tapet powracał temat ponownego przyjścia Jasona Doyle'a, lecz temat ostatecznie upadł. Oprócz tego w Apatorze został również Adrian Miedziński, co stworzy konkurencję między Polakami.

Być może w Fogo Unii Leszno swoją szansę otrzyma Szymon Szlauderbach. Mistrzowie Polski ogłosili pozostawienie 21-latka, uwypuklając jednak jego występy w Metalika Recycling Kolejarzu Rawicz. Choć najpewniej częściej żużlowca zobaczymy na 2. ligowych torach, to nadal jest to dla niego okazja do kontynuowania żużlowej przygody. Unia zrobiła sobie z kolei bufor bezpieczeństwa, gdyż nikt nie powiedział, że dobrymi występami wychowanek nie wywalczy sobie przynajmniej kilku występów w głównym zespole.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Dyskusja o Apatorze Toruń. Eksperci oceniają ruchy kadrowe

Środa to również czas pożegnań. Motor Lublin oficjalnie opuściło dwóch zawodników - Grzegorz Zengota i Jakub Jamróg. Obaj najpewniej zasilą szeregi 1. ligowych ekip. Taka decyzja nieszczególnie dziwi. Zengota wrócił dopiero po bardzo poważnej kontuzji i potrzebuje czasu, by wrócić do pełni swoich możliwości. Jamróg z kolei zaliczył 2 nieudane sezony w PGE Ekstralidze, przez co z odkrycia sezonu 2018 pozostało niewiele. Dla niego nadszedł moment na "krok w tył".

Oficjalnie z RM Solar Falubazu Zielona Góra odszedł także Martin Vaculik. Słowak spędził w klubie jedynie dwa sezony, choć z jego wcześniejszych wypowiedzi wynikało, iż jego pobyt w klubie będzie dłuższy. 30-latek stanowił ciekawy kąsek dla wielu klubów.

Na zapleczu ponownie do głosu doszła Abramczyk Polonia Bydgoszcz, kontraktując Wadima Tarasienko. Rosjanin odjechał sezon życia, zahaczając również o rodzimą reprezentację. Jerzy Kanclerz liczy na powtórkę z rozrywki, tym bardziej że 27-latek dobrze czuje się na bydgoskim owalu. Dla zawodnika niewątpliwym plusem jest bronienie barw klubu z miasta, w którym mieszka na co dzień. Sama drużyna może zyskać z kolei "pazur", jakiego niejednokrotnie jej ostatnio brakowało. Tarasienko nie bawi się na torze w półśrodki, co nie zawsze jest przez kibiców pozytywnie odbierane.

Czytaj także:
Żużel. Dominik Kubera w szczerym wywiadzie. Mówi o Motorze i wyjaśnia, dlaczego musiał odejść z Leszna [WYWIAD]
Żużel. Transfery. Hity w PGE Ekstralidze i na jej zapleczu. Na giełdzie zaczyna być ciekawie

Źródło artykułu: