Do tej pory wydawało się, że z Leszna odejdzie tylko jeden z dwójki Dominik Kubera - Bartosz Smektała. Pierwszy jest łączony z Motorem Lublin, a po drugiego mocno ruszył Eltrox Włókniarz Częstochowa, który miał mu złożyć bardzo atrakcyjną ofertę. - Od razu odpowiadam, że to nie pytanie na dziś. Nie będę tego komentować. Może powiem coś na ten temat za tydzień lub za dwa. Teraz mamy najważniejszy mecz i tylko to się liczy - ucina temat Piotr Rusiecki.
Z kolei Sławomir Kryjom, który doskonale zna leszczyńskie realia, nie wierzy, że Fogo Unia tak łatwo odpuści obu wychowanków.
- Jeden i drugi mieliby bardzo duży wkład w ostatnie tytuły. Nie wiem, czy zmiana barw klubowych na tym etapie kariery byłaby wskazana. Do Leszna mógłby wtedy przyjść Jason Doyle, ale mam spore wątpliwości, czy jest taka potrzeba społeczna. Odejście tej dwójki oznaczałoby, że w Fogo Unii na pozycjach seniorskich zostałby jeden miejscowy zawodnik, czyli Piotr Pawlicki. Trochę mi się to kłóci z filozofią klubu. Unia prowadzi długofalową politykę i nie sądzę, że zmieni aż tak drastycznie kierunek - przekonuje nasz ekspert.
Na razie ekipa z Leszna ma do odrobienia dwa punkty straty z Gorzowa. Wygląda jednak na to, że żużlowcy Piotra Barona nie będą mieć tym razem atutu własnego toru. - Ogromne znaczenie będzie miało to, co wydarzyło się w sobotę. Prawda jest taka, że Fogo Unia znajdzie się na miejscu Stali. W Lesznie padało przez cały dzień. Tor będzie dla gospodarzy zagadką i wiele zależy od tego, jak szybko go rozczytają. Spodziewam się ciekawej rywalizacji, ale mimo wszystko stawiam na Fogo Unię, bo są w takich bojach zdecydowanie bardziej doświadczeni - podsumowuje Kryjom.
Mecz Fogo Unia Leszno - Moje Bermudy Stal Gorzów rozpocznie się o godzinie 19:15. Transmisja w nSport+, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Zobacz także:
Kask Macieja Janowskiego zmasakrowany
Frederik Jakobsen dostał podwyżkę
ZOBACZ WIDEO Żużel. Cegielski komentuje wypowiedź prezesa PGE Ekstraligi o torze w Gorzowie