1 
Wprawdzie ze względu na pandemię koronawirusa sezon żużlowy 2020 na Wyspach Brytyjskich odwołano, ale tamtejsi promotorzy podjęli się organizacji indywidualnych mistrzostw kraju. Zaplanowany na sobotę finał brytyjskiego czempionatu nie dojdzie jednak do skutku w planowanym terminie.
Od trzech dni w Ipswich pada obfity deszcz, a również na sobotę prognozy są nie najlepsze. Dlatego działacze tamtejszych "Wiedźm" poinformowali, że nie są w stanie dać gwarancji, że przygotują tor do bezpiecznej rywalizacji.
Ostatecznie postanowiono przenieść finał na poniedziałek i równocześnie zmienić jego gospodarza - żużlowcy o tytuł mistrza Wielkiej Brytanii powalczą w Manchesterze.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Termińska, Krakowiak, Murawski, Orkiszewska i Janiszewski gośćmi Galewskiego!
Warto przy tym przypomnieć, że początkowo planowano, aby na stadion Foxhall weszło 2,2 tys. fanów. Brytyjski finał miał być bowiem testem dla rządu Wielkiej Brytanii i sprawdzianem, czy w dobie pandemii koronawirusa można bezpiecznie rozgrywać zawody sportowe z częścią kibiców na trybunach.
Spory wzrost zachorowań na COVID-19 sprawił, że następnie liczbę widzów na Foxhall obniżono do 1 tys. Ostatecznie impreza w poniedziałek w Manchesterze odbędzie się za zamkniętymi drzwiami. Rząd Borisa Johnsona zaostrzył bowiem restrykcje w związku z coraz gorszą sytuacją epidemiczną na Wyspach. Fani zyskają jedynie możliwość wykupienia transmisji PPV.
Czytaj także:
Bartosz Zmarzlik - grzeczny mistrz świata będzie ojcem
Akt desperacji prezesa Eltrox Włókniarza
