Obecnie Maciej Janowski jest liderem klasyfikacji generalnej cyklu SGP. Przewaga zawodnika nad Artiomem Łagutą, który zajmuje drugie miejsce, wynosi sześć punktów. Jednak to dopiero początek jego drogi do sukcesu. Wymarzony, ale wciąż początek. Żużlowiec nie zamierza spocząć na laurach i jest gotowy na kolejne wyrzeczenia oraz dalszą, ciężką pracę.
Janowski w rozmowie z Tomaszem Dryłą dla serwisu "redbull.com" przyznał, że po zwycięstwie nie było mowy o żadnym balowaniu. Zbyt dużo poświęcił, żeby rozwalać to imprezowaniem, choćby jednodniowym.
- Praca, praca i jeszcze raz praca. Trening, trzymanie diety. Wiesz, zbiłem wagę do 60 kilogramów i czuję się znakomicie! Dużo czytam o odżywianiu, motoryce, strategii treningu itp. Wiem, że przed ostrym wyciskiem muszę zjeść to, a kiedy mam wolne popołudnie - coś innego. Wiem, co i kiedy dostarczać do organizmu. Kiedy odpoczywać i jak. To są ciągle sprawy, które odkrywam, ale widzę, że robię postępy w tej materii. Efekty są dla mnie oczywiste. Będę to trzymał, żadna siła mnie nie odciągnie od obranej drogi. Zdążę się pobawić. Teraz cel jest jasny. Nie wiem, jaki to finalnie da rezultat, ale zrobię wszystko, co w mojej mocy, by było jak najlepiej - powiedział 29-letni żużlowiec.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulcow. GKM oprze skład na Duńczykach? Prezesi największym złem Ekstraligi?
Dla wychowanka miejscowej Sparty Wrocław wygrana w 2. rundzie cyklu GP miała szczególne znaczenie. Swój 7. triumf w zmaganiach o tytuł indywidualnego mistrza świata odnotował przed własną publicznością.
- Już czułem, że nikt mi tego nie zabierze. Widziałem, że ludzie na trybunach zaczynają podskakiwać, że w górę idą polskie flagi, że za kilka sekund zrealizuję jedno ze swoich marzeń. No co mam ci powiedzieć, fajnie było - dodał Janowski.
Kolejne dwie rundy Grand Prix odbędą się 11 i 12 września na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wielkopolskim. To obiekt, na którym Janowski kilka lat temu został Indywidualnym Mistrzem Polski. Ostatnia runda Grand Prix odbyła się na nim dwa lata temu, a Janowski zajął 8. miejsce z dorobkiem 9 punktów (2,1,3,2,1,0). Tegoroczny, ligowy występ na gorzowskim torze również może zaliczyć do całkiem udanych. W spotkaniu 6. kolejki PGE Ekstraligi rozegranym pomiędzy Moje Bermudy Stalą Gorzów a Betard Spartą Wrocław zdobył 12 punktów i bonus (3,1,2,1*,3,2).
Czytaj także: Żużel. Sukcesywny i regularny Janowski wygrywa w Grand Prix każdego roku. Dotąd taką passę miał tylko Gollob
Czytaj także: Żużel. Stal Gorzów nowym wiceliderem! Tabela i statystyki PGE Ekstraligi