Żużel. Fogo Unia Leszno juz nie jest faworytem do mistrzostwa. Teraz wyżej stoją akcje Sparty i Włókniarza

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki na prowadzeniu

Fogo Unia jeszcze do niedawna była faworytem numer jeden do mistrzostwa Polski. Ostatnie dni zmieniły jednak przedsezonową hierarchię. Po długich miesiącach wreszcie widać godnych rywali dla konstelacji gwiazd z Leszna.

Majowy okres transferowy nie przyniósł nam żadnej kadrowej rewolucji. Działo się jednak wiele ciekawego. Najważniejsza informacja to brak kompromisu w sprawie nowych warunków umowy między Piotrem Pawlickim, Emilem Sajfutdinowem a władzami Fogo Unii Leszno. Oczywiście strony jeszcze mogą się dogadać i uścisnąć sobie dłonie. Wtedy będzie można powiedzieć, że z dużej chmury mały deszcz.

Z drugiej jednak strony coraz głośniej słyszy się, że o ile kompromis z Pawlickim jest realny, o tyle trudniej będzie o to w przypadku Rosjanina. Zresztą już ostatnio na naszych łamach Rufin Sokołowski, były prezes Unii, sugerował, że miejscowym działaczom będzie na rękę postawić na duet Australijczyków Brady Kurtz - Jaimon Lidsey, którzy będą kosztować znacznie mniej.

W każdym razie wszystkie ruchy wokół mistrzów Polski sprawiają, że nie są oni już murowanym kandydatem do tytułu, jak było to w ostatnich trzech latach. Poza wszystkim zimą wzmocnił się mocno Eltrox Włókniarz Częstochowa, a Betard Sparta Wrocław poinformowała w piątek, że egzamin na polską licencję zdał Gleb Czugunow. To sprawia, że wartość sportowa wicemistrzów Polski poszła mocno w górę.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

- Zakładając, że Emil i Piotr nie będą jeździć w Fogo Unii, to rzeczywiście mistrzowie Polski tym razem faworytem do wygrania ligi już nie będą - mówi nam Wojciech Dankiewicz. - Chociaż ja ciągle mam nadzieję, że panowie jakoś się dogadają i będą jeździć w PGE Ekstralidze - dodaje.

- Z drugiej strony robi nam się niesamowicie ciekawa liga, bo już nie ma jednego zdecydowanego faworyta. Na teraz jest tak, że poza PGG ROW-em wydaje się, że każda drużyna spokojnie może walczyć o miejsce w czwórce - podkreśla ekspert Canal+.

Pół żartem pół serio można by powiedzieć, że żadna siła nie była w ostatnich latach w stanie zatrzymać drużyny z Leszna, więc zrobił to wirus. Fakt faktem zamieszanie wokół Fogo Unii sprawia, że nawet jeśli z klubem dogada się Pawlicki i Sajfutdinow, to rywale już inaczej będą spoglądać na ten zespół. Upadł mit byczej rodziny oraz drużyny, która postrzegana była jako jedność. A to też napędzało ich do fenomenalnej jazdy.

Źródło artykułu: