W lutym Falubaz ogłosił, że w sezonie 2020 pojedzie już bez Stelmetu w nazwie. W tym rok żużlowcy z Zielonej Góry nadal będą mogli liczyć na wsparcie tego darczyńcy, jednak już w innym wymiarze. - Teraz czas na nowe firmy, które przejmą nazwę drużyny - mówił dla Falubaz.com Stanisław Bieńkowski, właściciel firmy Stelmet S.A.
Problem w tym, że kilka tygodni po tym, jak z nazwy zielonogórskiego klubu zniknął Stelmet, na świecie wybuchła pandemia koronawirusa. Ta bardzo mocno uderzyła w różne sfery życia, w tym gospodarkę.
- Sytuacja, która nastąpiła od marca, wiele zmieniła na płaszczyźnie gospodarczej. Ta nadal jest niepewna, stan epidemii trwa, co powoduje, że wiele podmiotów, które z nami współpracowały lub wyrażały wolę współpracy, wstrzymało jakiekolwiek deklaracje. W związku z tym nie chcę ferować twierdzeń na przyszłość - powiedział dla Lubuski Sport TVP3 Wojciech Domagała, prezes zielonogórskiego klubu.
Rozmowy z potencjalnymi sponsorami tytularnymi Falubazu Zielona Góra na ten moment zostały zawieszone. Kiedy zostaną wznowione? Odpowiedzi na to pytanie na teraz nie zna nikt.
- Kolejny raz uzbroiłbym się w cierpliwość, bo jeśli ustąpi stan epidemii lub rząd podejmie dalsze działania w celu odmrożenia gospodarki, sytuacja może się zmienić. Wtedy wrócimy do rozmów - stwierdził Domagała.
Zobacz też:
Żużel. Falubaz pozyskał gościa. Wielki powrót do Zielonej Góry
Żużel. Falubaz może odetchnąć z ulgą. Miasto nie pozwoli na upadek klubu
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy zabraknie pieniędzy na polski sport? "Liczę na to, że budżet ministerstwa sportu będzie wyglądał tak samo"