Żużel. Kluby muszą pomyśleć o karnetowiczach. Należy im się rekompensata

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Tai Woffinden, Jakub Jamróg.
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Tai Woffinden, Jakub Jamróg.

W czerwcu ruszy PGE Ekstraliga, ale bez kibiców na trybunach. Będą one musiały pomyśleć, w jaki sposób udobruchać karnetowiczów. Opcji do wyboru jest kilka. - Wszystko zależy od kreatywności - mówi nam Karol Kuśka, zajmujący się marketingiem.

W tym artykule dowiesz się o:

Zwykle kupowanie całorocznego karnetu wiąże się z profitami. Dzięki takiej wejściówce kibic nie musi się martwić kolejkami przed kasami i ma zagwarantowane swoje stałe miejsce na stadionie co tydzień.

Sprzedaż jak największej liczby karnetów to też profit do klubu, który już zimą dostaje spory zastrzyk gotówki i nie jest tak narażony na ryzyko odpływu części kibiców chociażby wskutek słabszych wyników czy rozgrywania meczu przy kiepskiej pogodzie.

Koronawirus sprawił jednak, że kluby mają problem z karnetowiczami. PGE Ekstraliga wprawdzie ruszy w czerwcu, ale przy pustych trybunach. Nie wiemy jak długo potrwa ten stan, ale może się okazać, że nawet cały sezon 2020 będzie trzeba odjechać bez kibiców. Tymczasem w niektórych ośrodkach sprzedano kilka tysięcy całorocznych wejściówek. Tak jest chociażby w Lublinie, Częstochowie czy Wrocławiu.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Jan Tomaszewski o powrocie PKO Ekstraklasy. "Musimy grać bez publiczności. Kluby nie padną"

Kibic ma prawo w tej sytuacji żądać zwrotu pieniędzy za karnet, skoro wydał grube pieniądze - często są to kwoty rzędu 300 zł lub więcej. Co zrozumiałe, w obecnej sytuacji działacze będą dążyć do tego, aby nie zwracać fanom pieniędzy, tylko zaoferować im coś innego.

- Wszystko zależy od kreatywności klubu, ale kluczem jest to, aby zaproponować kibicom inny produkt, substytut, aby ci nie czuli, że w tych trudnych chwilach tylko wspierają klub, ale także otrzymują inne realne korzyści - powiedział nam Karol Kuśka, zajmujący się sponsoringiem i marketingiem w sporcie.

- Zdecydowanie najwięcej powinno się dziać w obszarze digitalizacji. Wydaje mi się, że duży popis mogą mieć kluby które mają zidentyfikowaną bazę karnetowiczów. Ci którzy posiadają ich numer telefonu lub e-mail. Teraz to dla nich spory handicap w działaniach marketingowych - dodał Karol Kuśka.

Kluby mogą postawić na to, by kibicom posiadającym karnety na sezon 2020 dostarczać kontent premium. Mogą to być choćby materiały wideo z treningów, specjalne nagrania z zawodnikami, materiały niedostępne zwykle dla przeciętnego kibica. Wyjściem może być też uruchomienie usługi SMS i za jej pośrednictwem przekazywanie posiadaczom karnetów informacji z pierwszej ręki. W efekcie taki fan SMS-em otrzymywałby wiadomość np. o składach awizowanych na kolejny mecz.

- Podobnie w dniu meczu mogliby otrzymać dostęp do dodatkowych treści. Jeśli jakiś Klub swoich karnetowiczów obecnie jeszcze nie ma zidentyfikowanych, to do rozpoczęcia rozgrywek jest jeszcze trochę czasu, aby spróbować taką bazę stworzyć. Baza kibiców na pewno przyda się w przyszłości - ocenił Karol Kuśka.

Inne rozwiązania zdają się też podsuwać pozostałe dyscypliny sportowe, w które uderzył koronawirus. Choćby w piłkarskiej Bundeslidze, która też ma dokończyć sezon przy pustych trybunach, kluby zaczęły oferować kibicom zniżki na kolejne karnety albo też przepisanie karnetu na kolejną kampanię.

Popularne stało się też oferowanie możliwości dokonania zakupu w sklepiku klubowym na kwotę, na jaką opiewał karnet. Niektóre kluby dały też możliwość przelania kwoty, jaką powinien otrzymać z powrotem posiadacz karnetu, na organizację charytatywną.

Czytaj także:
Jest data rozpoczęcia PGE Ekstraligi
Kluby osiągnęły porozumienie z zawodnikami

Źródło artykułu: