Żużel. Transferowe strzały w dziesiątkę: Fogo Unia Leszno

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow
zdjęcie autora artykułu

Transferowe strzały w dziesiątkę to cykl, w którym przedstawiamy najbardziej udane w tym aspekcie ruchy klubów żużlowych na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. W środę czas na Drużynowych Mistrzów Polski - Fogo Unię Leszno.

Sebastian Ułamek (2002)

Do Unii Leszno trafił w 2002 roku. Obok Leigh Adamsa był najmocniejszym punktem drużyny, z którą zdobył srebrny medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Jego pobyt w klubie trwał zaledwie jeden sezon, jednak 26-letni wtedy Sebastian Ułamek prezentował bardzo wysoką formę. Legitymował się średnią 2,304, co klasyfikowało go na 6. miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników ekstraligi, a jego dyspozycja w dużej mierze przyczyniła się do sukcesu "Byków".[nextpage]

Rafał Okoniewski (2002)

Podobnie jak Sebastian Ułamek, został zawodnikiem Unii w 2002 roku i jeździł dla niej przez jeden sezon. On także był jednym z liderów drużyny, prezentując solidną formę, która przełożyła się na średnią bliską dwóch punktów na bieg. Rafał Okoniewski zaliczył więc dobry sezon, zwieńczony srebrnym medalem DMP.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams

[nextpage]

Jarosław Hampel (2007-2012)

Jarosław Hampel przeszedł do Unii Leszno z Atlasu Wrocław przed sezonem 2007, w wieku 25 lat. Jeździł w Lesznie przez sześć sezonów z rzędu i w każdym z nich był jednym z liderów zespołu, za każdym razem osiągając średnią powyżej dwóch punktów na bieg. Indywidualnie najlepiej spisywał się w 2011 roku, kiedy został sklasyfikowany na pierwszym miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników ekstraligi ze średnią 2,625. Łącznie w tamtym okresie zdobył z Unią 4 medale DMP, w tym dwa tytuły.[nextpage]

Grzegorz Zengota (2013-2017)

Grzegorz Zengota przeżywał z Unią fantastyczne jak i kiepskie momenty i choć nigdy nie był wielką gwiazdą zespołu, to przywoził ważne punkty. Zazwyczaj jeździł na przyzwoitym poziomie, stanowiąc dość pewny punkt drużyny. W tym czasie zdobył z nią dwa tytuły DMP oraz jeden srebrny medal, ale w 2016 roku zdarzył się również czas, kiedy "Byki" przez chwilę drżały o utrzymanie w elicie.[nextpage]

Nicki Pedersen (2014-2017)

Nicki Pedersen w Lesznie pobił swój osobisty rekord czasu spędzonego tylko w jednym klubie. Jego współpracę z polskimi drużynami trwały zazwyczaj rok, w porywach do dwóch lat, natomiast z Unią związany był aż przez cztery sezony. Nie był to może okres najlepszej formy w jego karierze, jednak jest poziom, poniżej którego Duńczyk po prostu nigdy nie schodzi. W Lesznie świętował dwa tytuły Drużynowych Mistrzostw Polski.[nextpage]

Emil Sajfutdinow (2015-)

Leszno wydaje się być drugim po Bydgoszczy miejscem, w którym Emil Sajfutdinow czuje się dobrze, bowiem po dwóch rocznych epizodach w Częstochowie i Toruniu, wszystkie następne sezony spędził właśnie w Unii. Od początku jest pewnym punktem drużyny i z roku na rok spisuje się coraz lepiej. Jego średnia zawsze przekracza dwa punkty na bieg, a na ten moment jest największą gwiazdą leszczyńskiego klubu, z którym świętował już cztery tytuły DMP.[nextpage]

Janusz Kołodziej (2017-)

Jeździł w Lesznie już kilka lat wcześniej, zaliczając jeden znakomity rok, drugi znacznie słabszy, dlatego do zestawienia trafia transfer dopięty przed sezonem 2017. Odkąd Janusz Kołodziej trafił do Unii, klub zdobywa tylko i wyłącznie tytuły DMP, a on sam jest jednym z liderów zespołu. Pewne ogniwo, wartościowy człowiek, a do tego średnia zawsze przekraczająca dwa punkty na bieg. Wielkie wzmocnienie i znakomity ruch ze strony klubu.

Zobacz także: Żużel. Transferowe strzały w dziesiątkę: Moje Bermudy Stal Gorzów

Zobacz także: Władysław Komarnicki: Skoro ludzie mogą być w kościele, to mogą też na stadionie. Trzeba jeszcze walczyć (wywiad)

Źródło artykułu: