Jedna wielka lipa - komentarze po II rundzie MDMP w Ostrowie

W czwartek w Ostrowie Wielkopolskim odbyła się II runda Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski. Na tamtejszym torze rywalizowali zawodnicy grupy IV. Kilku zawodników poprosiliśmy o ocenę swojego występu.

Paweł Zmarzlik (Caelum Stal Gorzów): Cieszę się bardzo, że zwyciężyliśmy. Najważniejsze, że cała drużyna pojechała równo. Mamy na swoim koncie już dwa zwycięstwa, potrzebujemy jeszcze jednego, aby zapewnić sobie awans do finału. Miałem teraz trzy dni z rzędu impreza po imprezie. Trochę brakowało snu, ale jakoś dałem radę. Najważniejsze, że obyło się bez żadnych upadków i kontuzji.

Patryk Pawlaszczyk (Lazur Ostrów): Mogę być tylko zadowolony z dwóch pierwszych biegów. Później majster doradził mi, abym zmienił przełożenia. Jak było widać, okazało się to jednak złym rozwiązaniem. Po kontuzji potrzebuję jak najwięcej takich startów.

Emil Idziorek (Lazur Ostrów): Szczerze mówiąc to była jedna wielka lipa. Miałem przerwę w startach. Mój silnik przeszedł kapitalny remont i nie miałem okazji go wypróbować. Zachowywał się nie tak jakbym tego chciał. Próbowałem wszystkich możliwych przełożeń, jeździłem po całym torze, ale niestety bez efektów.

Kacper Gomólski (Start Gniezno): Zawsze dobrze jeździ mi się w Ostrowie. Mogę powiedzieć, że po Gnieźnie jest tutaj mój ulubiony tor. Najwięcej radości sprawił mi 16. wyścig, kiedy z ostatniej pozycji potrafiłem przejść na pierwszą na ostatnim łuku. Szkoda, że pech w postaci defektu spotkał w tym biegu Patryka Dudka. Nie wyszedł mi tylko pierwszy bieg, ale to wina motocykla, który mi słabł na dystansie. Być może wysiadł motoplat lub cewka. Przesiadłem się na drugi motocykl i było bardzo dobrze.

Komentarze (0)