Żużel. Oto bohaterowie XXI wieku: Dania. Czy ma ich kto zastąpić?

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Nicki Pedersen (w białym kasku)
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Nicki Pedersen (w białym kasku)

Wspominamy najważniejsze postaci cyklu Grand Prix, występujące na żużlowych arenach w latach 2001-2019. Oto duńscy bohaterowie XXI wieku.

Duńczycy nie musieli długo czekać na następcę Hansa Nielsena. Zaraz po nim w cyklu SGP pojawił się młody Nicki Pedersen, który już w swoim czwartym sezonie występów w IMŚ zdobył złoty medal. Jak się okazało, świat speedwaya zyskał nie tylko wielkiego żużlowca, ale także postać impulsywną i kontrowersyjną, która nie raz podnosiła poziom emocji zarówno na torze, jak i poza nim. Jeden z bardziej charakterystycznych zawodników w historii żużla, a po tytule wywalczonym w 2003 roku, w następnych latach udało mu się zdobyć jeszcze 6 krążków. Łącznie ma ich 7 - 3 złote, 1 srebrny oraz 3 brązowe. Prawie zawsze był w czołówce, a przez całą karierę zdołał stanąć na podium zawodów cyklu SGP aż 48 razy, z czego 17 na jego najwyższym stopniu.

Oprócz Pedersena przez wiele lat żaden z Duńczyków nie potrafił zdobyć medalu IMŚ. Dopiero w 2013 roku swój życiowy sukces osiągnął Niels Kristian Iversen, który sięgnął po brązowy krążek. Był on w bardzo dobrej i przede wszystkim stabilnej formie, dzięki czemu mógł cieszyć się z miejsca na podium cyklu. Wygrał wtedy dwie rundy SGP - w Terenzano i Sztokholmie. Później nie potrafił wznieść się na tak wysoki poziom (trochę wyhamowała go kontuzja), jednak udało mu się zapisać w najważniejszej historii czarnego sportu.

Zobacz także: Żużel. Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Bartosz Zmarzlik osłodził nam rok. Mamy za mało mistrzów z Polski (felieton)

Leon Madsen z roku na rok powoli się rozwijał, aż doszedł do momentu, w którym został wicemistrzem świata na żużlu. Na pewno ma chrapkę na tytuł i jest jednym z faworytów do wywalczenia go w 2020 roku. W minionym sezonie do samego końca walczył z Bartoszem Zmarzlikiem o złoto IMŚ i choć nie udało mu się wygrać tej rywalizacji, to jego sukces jest warty docenienia, ponieważ Duńczyk stosunkowo późno się wybił, a rok, w którym zdobył wicemistrzostwo, był jego pierwszym pełnym w cyklu SGP. W najbliższych latach powinien dołożyć kolejne sukcesy do swojej kolekcji.

Dania wydaje się mieć dość mocne zaplecze juniorskie i kibice nie mają raczej wielkich powodów do zmartwień. W tej chwili Madsen wyrósł na zdecydowanego lidera, który będzie wieść prym w SGP, jednak w przeciągu najbliższych kilku lat powinien dołączyć do niego któryś z młodych zawodników. Najciekawsi na ten moment wydają się być Frederik Jakobsen, Mads HansenMarcus Birkemose czy nieco bardziej doświadczeni Mikkel Michelsen i Anders Thomsen, którzy cały czas rozwijają się.

Zobacz także: Żużel. Hynek z Czosnyką biorą się za łby: Rewolucja w PGE Ekstralidze. GKM do baraży, Sparta poza pierwszą czwórką?

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Komentarze (2)
avatar
kibicujmy kulturalnie
1.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
ja widze ogromny potencjal w Andersie Thomsenie jak dorwie topowy sprzet i poprawi sprzety to moze byc dunskimn nr 1 dlugi czas 
avatar
Przecież to ja
1.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Podobnie jak w innych krajach,poza Polską,nie ma następców,Nielsena,Gundersena,Pedersena,Knudsena czy Nickiego.Jest Madsen,ale jedna jaskółki nie czyni.Reszta wspomnianego towarzystwa,to materi Czytaj całość