Jacek Gajewski. Żużel według Jacka: Tor w Chorzowie będzie inny. Staramy się o widowisko (felieton)

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: trybuny Stadionu Śląskiego podczas finału Tauron SEC w 2018 roku
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: trybuny Stadionu Śląskiego podczas finału Tauron SEC w 2018 roku

Podnieśliśmy łuki, poszerzyliśmy tor na prostych, zmieniliśmy geometrię drugiego wirażu, a także dosypaliśmy trochę więcej glinki – pisze w swoim felietonie Jacek Gajewski, odpowiedzialny za budowę toru na Stadionie Śląskim.

W tym artykule dowiesz się o:

Żużel według Jacka to cykl felietonów Jacka Gajewskiego, byłego menedżera Get Well Toruń.
***

W sobotę wielki finał TAURON SEC w Chorzowie. Tor ułożony na Stadionie Śląskim nie będzie różnił się diametralnie od tego, jaki był przygotowany przed rokiem. Zmiany jednak są. Przede wszystkim na prostych tor jest szerszy o 1,5 metra. Udało nam się dosypać trochę więcej materiału. Dzięki temu podnieśliśmy łuki i nie są one takie płaskie jak w zeszłym roku. Zmieniła się ponadto geometria drugiego łuku. Wyjście przed rokiem było ścięte, ale praktycznie nikt tamtędy się nie zapuszczał. Doszliśmy do wniosku, że bez sensu robić martwe miejsca, gdzie nikt nie wjeżdża.

To jeśli chodzi o zmiany w geometrii toru. Oczywiście nawierzchnia ulegnie również pewnej korekcie. Dosypaliśmy bowiem więcej glinki. Główny zamiar tych wszystkich zmian jest taki, by więcej było ścigania podczas finału TAURON SEC w Chorzowie. W końcówce września pogoda nie zawsze nam sprzyja. Podstawowa rzecz, zawody mają być bezpieczne. Druga ważna sprawa, to widowisko. Pierwsza rzecz jest jednak priorytetem.

W środę tor był już w całości usypany, ale z uwagi na niekorzystne prognozy atmosferyczne, został on przykryty. Montowana była także banda pneumatyczna. Większość prac jeśli chodzi o tor i jego infrastrukturę zostało już wykonanych. W czwartek była już tylko kosmetyka. W piątek o 16:00 odbędzie się oficjalny trening.

ZOBACZ WIDEO: Trener ROW-u zdradza, kto z obecnego składu dostanie szansę w Ekstralidze

Z uwagi na prognozy pogody, tor został przykryty już w środę i za wiele nie dało się z nim zrobić. Było zbyt duże ryzyko, by tor zostawić odkryty. Kiedy rozpoczęliśmy w poprzednim tygodniu prace przy torze, złapał nas deszcz i kilka miejsc było bardziej odmoczonych. Do piątkowego treningu poradzimy sobie z tym, ale nie ryzykowaliśmy, żeby tor zostawiać odkryty. Pogoda w końcówce września bywa kapryśna.

Klasyfikacja generalna przed finałowymi zawodami w Chorzowie wygląda ciekawie, choć mogła ona być jeszcze bardziej interesująca. Względy losowe sprawiły, że niektórzy zawodnicy, wydaje się, że stracili szanse na tytuł mistrza Europy. Mam tutaj na myśli głównie Leona Madsena, który nie wystartował w jednej z rund. Nicki Pedersen ze względu na kontuzje, nie pojedzie na Stadionie Śląskim. Szkoda, bo zarówno on jak i Madsen włączyliby się do walki o złoty medal.

Zobacz także: Pierwszy francuski zawodnik na takim poziomie

Polacy jakoś szczególnie w ostatnich latach nie mieli szczęścia do zdobywania tytułów mistrza Europy. Wydawało się, że w zeszłym roku Jarosław Hampel ma na to szanse, ale jednak Leon Madsen okazał się lepszy. Widać, że to nie był przypadek. To, co jedzie w tym roku w Grand Prix, potwierdza, że jest jednym z najlepszych zawodników na świecie.

Fajnie, że blisko medalu jest Kacper Woryna. Śląsk to jest jego środowisko. Mobilizacji na pewno mu nie zabraknie. Podejrzewam, że będzie bardzo mocno się starał, by skończyć w klasyfikacji generalnej na podium. Jako chłopak stąd, ma podwójną motywację, by walczyć o jeden z medali. Podobnie zresztą wygląda sytuacja Bartosza Smektały, który nie jest bez szans na medal. Zapowiada się duńsko-polska rywalizacja o medale, choć na czele jest Rosjanin. Za Grigorijem Łagutą są jednak Polacy i Duńczycy. Wydaje się, że między nimi rozegra się walka o podium klasyfikacji generalnej mistrzostw Europy w sezonie 2019.

Zobacz także: Woryna chce być mistrzem Europy

Źródło artykułu: