[b]
KOMENTARZ[/b]. Trudno przemilczeć występ Macieja Janowskiego, który w sobotni wieczór fruwał w Grand Prix Niemiec w Teterow, by niespełna dobę później jechać może nie totalny piach, ale po prostu bardzo przeciętnie. Jedno indywidualne zwycięstwo, poza tym punktowanie tylko w systemie binarnym... Casus Jasona Crumpa. Wychodzi Grand Prix, nie wychodzi liga.
Piotr Świderski w studiu nc+ analizował, że w Janowskim pewnie długo buzowały emocje, że na pewno miał problem z zaśnięciem po triumfie na niemieckiej ziemi, że trudno od nowa skoncentrować się po tak udanym turnieju GP. I właśnie w tym swoich szans w rewanżu z Betard Spartą Wrocław może upatrywać Stelmet Falubaz Zielona Góra.
Zamykając wątek Janowskiego przypomnijmy tylko, że za tydzień zostanie rozegrany turniej Grand Prix Danii w Vojens, a wychowanek wrocławskiego klubu wygrał dwie z trzech ostatnich rund GP na duńskiej ziemi (2016, 2017) - tyle, że nie w Vojens, a Horsens. Ale może i tym razem będzie miał patent na tor w Danii? Stelmet Falubazowi byłoby na rękę.
ZOBACZ WIDEO Piotr Świderski: Trudno szukać drużyny, która może przeszkodzić Unii. Ona dominuje na torach rywali z play-offów
Wracając do pierwszego spotkania półfinałowego PGE Ekstraligi: to był chyba najlepszy mecz tego sezonu w Zielonej Górze. Z toru momentami leciały iskry, choć ścigania jak w Częstochowie (tej za najlepszych czasów) nie było. Dało się jednak wyczuć, że obu drużynom piekielnie zależy na mocnym otwarciu półfinałowej serii. Działo się.
Chyba nie będzie przesadą stwierdzenie, że zielonogórzanie wrócili z dalekiej podróży. Pewnie pomyślicie: "sześć punktów straty po trzecim biegu, cztery po ósmym". Ale zwróćcie uwagę na to, że Falubaz wyszedł z minusowego stanu do sześciopunktowej przewagi. Czy to dużo? Pewnie nie, ale w play-off każda, nawet najmniejsza zaliczka, jest na wagę złota.
BOHATER. Bez wątpienia na wyróżnienie zasłużył Michael Jepsen Jensen. W pierwszym biegu oglądał plecy dwóch rywali, ale potem był już bezbłędny. Gdy nie wyszedł mu start, szalał na dystansie, przestawiając przeciwników. Duńczyk świetnie wykonał swoją robotę, zresztą nie po raz pierwszy w tym sezonie.
KONTROWERSJA. Teoretycznie moglibyśmy wskazać bieg młodzieżowy, w którym na starcie ewidentnie poruszył się Norbert Krakowiak, a sędzia nie przerwał wyścigu. Była to jednak jak najbardziej słuszna decyzja, bowiem arbiter uznał, że junior Falubazu sam się ukarał. Został w blokach, a na dystansie już nic nie mógł zdziałać.
AKCJA MECZU. Piękną walkę w jednym z biegów stoczyli Patryk Dudek i Maksym Drabik, ale nie można nie docenić szarży Martina Smolinskiego, który w półfinale PGE Ekstraligi miał być tylko statystą. Tymczasem w 9. wyścigu Niemiec na dystansie przebił się z czwartej na drugą lokatę, w trakcie ostatniego okrążenia wykonując skuteczny atak na Maksa Fricke'a. Smolinski po raz kolejny udowodnił, że przy krawężniku czuje się jak ryba w wodzie. Kibice po jego akcji wręcz oszaleli z radości.
CYTAT. - W 15. biegu tak mnie sponiewierało, że do teraz jestem pełen emocji - powiedział nam kilkanaście minut po zakończeniu spotkania Vaclav Milik. We wspomnianym przez niego 15. gonitwie zapachniało gipsem, gdy Czech miał problemy z opanowaniem motocykla. Na szczęście nie wpadł z niego podróżujący za jego plecami Martin Vaculik, choć brakowało naprawdę niewiele.
LICZBA. 43. Właśnie tyle punktów będzie musiał wywalczyć w rewanżu Stelmet Falubaz, by awansować do wielkiego finału PGE Ekstraligi (przyjmując, że padnie pełny wynik). Jeśli natomiast na Stadionie Olimpijskim Betard Sparta wygra 48:42 lub wyżej, to wrocławianom przyjdzie walczyć o złoto, natomiast zielonogórzanom tylko o brąz. Wyjaśnijmy, że w przypadku remisu w dwumeczu do finału awansuje Betard Sparta, bo zajęła wyższą lokatę po rundzie zasadniczej.
Zobacz też:
Żużel. Łukasz Kuczera: Falubaz wygrał bitwę, ale czy wygra wojnę? Zasłona dymna się udała (komentarz)
Falubaz - Sparta: "Awans jest nadal sprawą otwartą" (komentarze)