Żużel. W Zielonej Górze ma być jak w Lesznie. Falubaz mocno inwestuje w młodzież

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Norbert Krakowiak
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Norbert Krakowiak
zdjęcie autora artykułu

Stelmet Falubaz będzie jak Fogo Unia? W Zielonej Górze mocno w to wierzą. Chodzi o szkolenie młodzieży, na którym w Winnym Grodzie nie oszczędzają.

Po sezonie 2017 w Zielonej Górze zapowiedzieli duże inwestycje w młodzież. Nie były to słowa rzucone na wiatr. Dowód? Zgłoszenie dwóch drużyn do Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów (co przecież swoje kosztuje - trzeba dojechać na zawody, wyposażyć zawodników w sprzęt). Co więcej - oba zespoły awansowały do fazy półfinałowej, z czego w Stelmet Falubazie są bardzo dumni.

Jeśli chodzi o nabór młodych adeptów, w ubiegłym roku do szkółki zgłosiło się 20 chłopców, a na wiosnę projekt ruszył na dobre. Nad całością czuwa Aleksander Janas, który ma dobrą rękę do szkolenia młodzieży.

- Do tego zaczęliśmy nawiązywać kontakty w świecie miniżużla. Pojawili się zawodnicy, którzy chcieliby jeździć w barwach Falubazu. Dotarliśmy do momentu, gdzie mamy dwóch zawodników z licencjami na minitor - cieszy się Adam Goliński, prezes zielonogórskiego klubu.

Ważną rolę w szkoleniu młodzieży odgrywa Elektrociepłownia, która objęła patronat nad zawodnikami "drugiej" drużyny Stelmet Falubazu w DMPJ. Tej, w której startują m.in. Jakub Osyczka czy Fabian Ragus. - Chcemy to kontynuować do końca tego sezonu i w kolejnych latach - mówi Goliński.

- Wierzę, że Falubaz tak rozwinie szkolenie młodzieży, że za kilka lat to my będziemy robić transfery zawodników do innych klubów z PGE Ekstraligi, którzy, tak jak my, a zwłaszcza jak Unia Leszno, nie "ogarniają" się ze szkoleniem młodych zawodników - zapowiada Adam Goliński.

Zobacz także: Żużel. Poznaliśmy grupy półfinałowe DMPJ. Tor w Bydgoszczy zawieszony Żużel. Nicki Pedersen nie przestaje zaskakiwać. Znowu może zrobić wszystkim niezłego psikusa

ZOBACZ WIDEO: Krużyński: Długo menedżerem nie będę. Rozmawiamy z Bajerskim

Źródło artykułu: