Właśnie Włókniarz Częstochowa był pierwszym polskim klubem Taia Woffindena. Pod Jasną Górę Brytyjczyk trafił w 2008 roku, w barwach Lwów ścigając się przez trzy sezony. Następnie przeniósł się do Gniezna, skąd trafił do Betard Sparty Wrocław. W niej występuje do dziś.
- Wychowano mnie w myśl powiedzenia "nie zapomnij skąd pochodzisz". Kiedy trafiłem do Polski, aby zacząć moją karierę w tym kraju, to zaczynałem właśnie w Częstochowie. Nigdy tego nie zapomnę. Zawsze otrzymywałem ciepłe powitanie od kibiców. Dla mnie to zawsze ogromna przyjemność, by ścigać się w tym mieście - mówi Woffinden dla "Radia Fon".
W ramach 6. kolejki PGE Ekstraligi jego Betard Sparta Wrocław wygrała na wyjeździe z forBET Włókniarzem Częstochowa 49:41, odnosząc ważne zwycięstwo w kontekście awansu do fazy play-off. Trzykrotny mistrz świata jak zwykle błyszczał na częstochowskim torze, w pięciu wyścigach zdobywając 12 punktów z bonusem.
ZOBACZ WIDEO Żużlowcy Get Well Toruń mogą czuć się urażeni słowami Przemysława Termińskiego
- Po porażce w Gorzowie wygrana w Częstochowie jest dla nas bardzo ważna. Włókniarz ma w swojej drużynie wielu bardzo dobrych zawodników, jednak my pokazaliśmy, kto jest lepszym zespołem. Dzięki temu zwycięstwu pozytywnie patrzymy w przyszłość - stwierdza Woffinden.
Zobacz: Frekwencja na stadionach żużlowych: fani z Leszna rozbili bank
Warto dodać, że po piątkowym spotkaniu w Częstochowie Tai Woffinden został w tym mieście na noc, by w sobotę spotkać się z Marianem Maślanką, byłym prezesem częstochowskiego klubu. - W mojej książce będzie wiele wspomnień związanych z Częstochową - zapowiada Brytyjczyk.
2.Michal Gruchalski
3.Maks Drabik
4.Fredrik Lindgren
5.Leon Madsen
6.Jakub Miskowiak
7.Bartosz Kowalski
8.Jonas Knudsen