Grand Prix Polski: Cieślak nie miał racji. Dudek był nie do zdarcia. Szkoda tylko Zmarzlika (noty)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Patryk Dudek
zdjęcie autora artykułu

Oceniamy reprezentantów Polski po Grand Prix Polski. Przed inauguracją cyklu trener kadry Marek Cieślak roztaczał czarne wizje. Mówił, że Polacy nie są w formie. Tymczasem w stolicy mieliśmy piękny wieczór i sporo powodów do radości.

[tag=5813]

Patryk Dudek[/tag] - 5+. O jego postawę było najwięcej obaw. Przez ostatni tydzień wszyscy rozpisywali się o problemach zdrowotnych i sprzętowych wychowanka Falubazu Zielona Góra. Pojawiało się wiele głosów, że Dudek nie jest sobą i jeśli jakimś cudem wjedzie do półfinałów, to będzie można mówić o wielkim sukcesie. Tymczasem od początku rywalizacji na PGE Narodowym to właśnie on był jednym z najszybszych zawodników. W dodatku jeździł niesłychanie widowiskowo, czym wprawiał w zachwyt wypełniony po brzegi stadion. Dudek był mocno poobijany, ale równie zdeterminowany. Nie zatrzymał go nawet upadek w wyścigu 14., który jeszcze bardziej pogłębił ból. Po zawodach mówił, że zabrakło kropki nad i, ale naszym zdaniem Patryk zasłużył na to, żeby nazwać go prawdziwym bohaterem.

Zobacz także: Tai Woffinden: Jestem rozczarowany. Rozpoczynam pogoń za rywalami

Bartosz Zmarzlik - 4. Chciałoby się powiedzieć, że było tak blisko. Żużlowiec truly.work Stali Gorzów był o krok od awansu do finału. W drugim półfinale nie wyjechał najlepiej spod taśmy, ale w efektownym stylu przedarł się na drugą pozycję i wydawało się, że ma wszystko pod kontrolą. Wtedy wydarzyło się coś kompletnie nieoczekiwanego. Zmarzlik, nie wiedzieć dlaczego, zaczął bardzo mocno poszerzać tor jazdy. W ten sposób otworzył bramę Leonowi Madsenowi, który wykorzystał okazję i odbił drugą lokatę. Szkoda, bo w rundzie zasadniczej mieliśmy wyścigi, w których Bartek wygrywał z dużą łatwością. W finale na pewno nie byłby bez szans.

Bartosz Smektała - 5. Fantastyczny debiut. Już po jego pierwszym wyścigu przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Smektała był jednym z lepszych zawodników fazy zasadniczej, którą zakończył na trzeciej pozycji. Dzięki temu bez problemu awansował do półfinałów, co należy uznać za znakomity rezultat. Najważniejsze, że udźwignął presję związaną z rywalizacją na najwyższym poziomie. Zdobył wiele cennych doświadczeń i pokazał, że jest gotowy na walkę z najlepszymi. Oby jak najszybciej został stałym uczestnikiem cyklu. Czekamy!

Janusz Kołodziej - 2+. To nie był jego wieczór. Potwierdziło się, że krótkie, techniczne tory to nie są warunki, w których wychowanek Unii Tarnów czuje się najlepiej. Kołodziej bardzo szybko stracił szanse na półfinał. Poza jednym wyścigiem nie pokazał nic godnego uwagi.

SKALA OCEN 6 - fenomenalnie 5 - bardzo dobrze 4 - dobrze 3 - przeciętnie 2 - słabo 1 - kompromitacja

ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta: Grisza jest twardy, ale to nie oznacza, że będzie lepszy

Źródło artykułu: