Wicemistrzowie Polski poradzili sobie z beniaminkiem PGE Ekstraligi, choć kosztowało ich to mnóstwo nerwów. Już w piątym wyścigu Stanisław Chomski musiał wdrożyć rezerwę taktyczną, zmieniając Andersa Thomsena na Bartosza Zmarzlika.
- No sorry, no. Tak musiało być - tłumaczył Duńczykowi Chomski. Ten zamiast uczestniczyć w naradzie wolał udać się do swojego boksu. - Anders, come on, no nerves - uspokajał swojego podopiecznego trener truly.work Stali Gorzów.
Zobacz także:
PGE Ekstraliga: Robert Lambert: Pokazaliśmy wielu osobom, że byli w błędzie
PGE Ekstraliga: Chomski prawie strzelił sobie samobója. Dziwna decyzja Cieślaka (ranking menedżerów)
Co jeszcze działo się w parku maszyn podczas meczu truly.work Stali Gorzów ze Speed Car Motorem Lublin? Zobaczcie materiał StalTV.