truly.work Stal - Speed Car Motor: beniaminek szokuje. Solenizant Zmarzlik do końca nie był pewny wygranej (relacja)

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Motor - GKM. Para Paweł Miesiąc, Mikkel Michelsen w akcji.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Motor - GKM. Para Paweł Miesiąc, Mikkel Michelsen w akcji.

Speed Car Motor napędził truly.work Stali stracha. Co z tego, że Bartosz Zmarzlik i Rafał Karczmarz urządzili sobie konkurs prędkości, skoro wiele innych rzeczy zawiodło. Stal miałaby duże problemy, gdyby w końcówce nie obudził się Anders Thomsen.

Speed Car Motor Lublin na inaugurację wygrał u siebie z MRGARDEN GKM-em Grudziądz (49:41), ale i tak mało kto wierzył, że lublinianie napędzą truly.work Stali stracha. Jednak już po pierwszej serii miny gorzowskim kibicom zrzedły. Beniaminek prowadził różnicą 6 punktów i trener Stanisław Chomski mógł dokonywać rezerw. Chyba mało kto spodziewał się takiego obrotu sprawy. Rezerwy po serii otwarcia miał robić kierownik Motoru Jacek Ziółkowski. Ostatecznie nie zrobił żadnej.

Komplikacje Stali były z pewnością spowodowane tym, jak wyglądał tor. Przed sezonem prezes klubu Ireneusz Maciej Zmora mówił, że będzie rozliczał sztab szkoleniowy z widowisk. Trener chyba się tym jednak zbytnio nie przejął (chyba, że przeszkodziła mu pogoda), bo nawierzchnia na mecz z Motorem była przygotowana tak, że mieliśmy jedną ścieżkę i zero ścigania. Do 5. biegu włącznie wygrywał ten, kto stawał na pierwszym polu. W szóstym mogło być tak samo, ale Krzysztof Kasprzak w swoim jedynym dobrym wyścigu puścił przed siebie Rafała Karczmarza.

Czytaj także: Komarnicki mówi, co się musi zmienić w Stali

Tak jak gorzowianie świetnie czuli się tydzień temu na torze w Częstochowie, tak jazda na domowym obiekcie była dla nich dużym problemem. Nie dla wszystkich, ale na pewno dla Duńczyków. Przede wszystkim dla Andersa Thomsena, który w meczu z forBET Włókniarzem Częstochowa zrobił różnicę. Teraz bardzo długo wyglądał niczym zagubione dziecko we mgle. Obudził się, na szczęście dla Stali, dopiero w serii przed nominowanymi. Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że ne błyszczał, choć to już nie było wielkim zaskoczeniem, też drugi Duńczyk. Peter Kildemand jedyny punkt wywalczył po błędzie Wiktora Lamparta na trasie.

ZOBACZ WIDEO Jakub Jamróg: Zdawałem sobie sprawę, że czeka mnie ciężki sezon we Wrocławiu

Kierownik Motoru mówił przed meczem do kamery Eleven Sports, że będzie usatysfakcjonowany, jeśli jego drużyna zdobędzie 40 punktów. Przed startem do pierwszego biegu można się było jednak drapać po głowie i zastanawiać, jak goście mają to zrobić. Jednak bardzo szybko okazało się, że Motor jest dobry nie tylko u siebie, a Paweł Miesiąc (w Gorzowie nie jechał od 12 lat) potrafi wygrać start nawet z królem gorzowskiego toru Bartoszem Zmarzlikiem.

Swoją drogą ciekawe, jak potoczyłby się ten mecz, gdyby nie seria niefortunnych zdarzeń w 9. biegu. Pierwsze zaskoczenie było takie, że goście wyszli na 5:1, choć rywalami Miesiąca i Dawida Lamparta byli najszybsi w ekipie gospodarzy: Zmarzlik i Karczmarz. Niestety Lampart źle pojechał na drugim łuku, przewrócił się i choć szybko zebrał się z toru, to sędzia Jerzy Najwer przerwał bieg. Chyba niepotrzebnie, a dla Motoru za szybko, bo Miesiąc jechał na prowadzeniu i mógł je utrzymać. Powtórka i z 3:3 zrobiło się 4:2 dla Stali, co z pewnością gospodarzom bardzo pomogło.

To nie była jednak największa kontrowersja meczu. Jeszcze większą mieliśmy w pierwszym z biegów nominowanych, gdzie Karczmarz chyba jednak o ułamek sekundy prędzej niż Dawid Lampart wjechał w taśmę. Sędzia wykluczył zawodnika Motoru. Szczęście w nieszczęściu, że mógł go zastąpić młodszy brat Wiktor Trofimow, a powtórka wyszła na remis. W innym razie lublinianie chyba nie wypuściliby arbitra z wieżyczki.

O ile do trenera Chomskiego można się czepiać w kwestii toru, o tyle jego reakcja na to, co dzieje się z wynikiem była błyskawiczna. Pierwsza rezerwa poszła w piątym biegu, kolejna w szóstym. Chomski chciał bardzo szybko odzyskać kontrolę nad wynikiem i nie bał się odstawić najpierw Thomsena, a później Kildemanda (to już w biegu numer 9), którego nie uratowała walka z młodym Lampartem i wyrwanie mu punktu na trasie.

Nie ulega jednak wątpliwości, że na nic by się zdały roszady Chomskiego, gdyby w końcówce nie obudził się Thomsen. Zmarzlik i Karczmarz od początku byli mega-szybcy (najlepsze czasy meczu należały do nich), ale to nie wystarczało. Dzięki wspomnianemu duetowi udało się odrobić stratę, lecz brakowało argumentów, by posłać rywala na deski. Nokautujący cios wyprowadził właśnie Thomsen.

Dodajmy, że Zmarzlik przyczyniając się do wygranej Stali, sprawił sobie prezent na 24-te urodziny. Gdy idzie o Karczmarza, to z podziwem można obserwować, co wyprawia na starcie ligi. Przed inauguracją stracił mechanika, a jednak szybko się pozbierał. Poza tym silniki Jarosława Krawczyka idealnie zdają się pasować na taką pogodę, jaką mamy teraz.

Punktacja:

truly.work Stal Gorzów - 49
9. Bartosz Zmarzlik - 16+1 (3,2,3,3,2*,3)
10. Peter Kildemand - 1 (0,1,-,0,-)
11. Szymon Woźniak - 11+2 (2,1*,3,3,2*)
12. Anders Thomsen - 7 (0,-,1,3,3)
13. Krzysztof Kasprzak - 3+1 (0,2*,0,1)
14. Mateusz Bartkowiak - 0 (0,-,0)
15. Rafał Karczmarz - 11 (1,3,3,3,1,0)

Speed Car Motor Lublin - 41
1. Mikkel Michelsen - 9+1 (2,3,1*,2,1)
2. Robert Lambert - 7+2 (1*,0,2,3,1*)
3. Dawid Lampart - 6+1 (3,1,w,2*,t)
4. Paweł Miesiąc - 3 (1,0,2,0)
5. Andreas Jonsson - 6+1 (1*,2,2,1,0)
6. Wiktor Lampart - 4+1 (3,0,1*)
7. Wiktor Trofimow jr - 6+1 (2*,2,0,2)

Bieg po biegu:
1. (61,29) Zmarzlik, Michelsen, Lambert, Kildemand - 3:3 - (3:3)
2. (61,49) W. Lampart, Trofimow jr, Karczmarz, Bartkowiak - 1:5 - (4:8)
3. (61,21) D. Lampart, Woźniak, Miesiąc, Thomsen - 2:4 - (6:12)
4. (59,50) Karczmarz, Trofimow jr, Jonsson, Kasprzak - 3:3 - (9:15)
5. (59,81) Michelsen, Zmarzlik, Woźniak, Lambert - 3:3 - (12:18)
6. (59,10) Karczmarz, Kasprzak, D. Lampart, Miesiąc - 5:1 - (17:19)
7. (59,01) Zmarzlik, Jonsson, Kildemand, W. Lampart - 4:2 - (21:21)
8. (59,18) Karczmarz, Lambert, Michelsen, Kasprzak - 3:3 - (24:24)
9. (59,75) Zmarzlik, Miesiąc, Karczmarz, D. Lampart (w/u) - 4:2 - (28:26)
10. (60,16) Woźniak, Jonsson, Thomsen, Trofimow jr - 4:2 - (32:28)
11. (59,34) Lambert, D. Lampart, Kasprzak, Kildemand - 1:5 - (33:33)
12. (59,78) Woźniak, Michelsen, W. Lampart, Bartkowiak - 3:3 - (36:36)
13. (59,26) Thomsen, Zmarzlik, Jonsson, Miesiąc - 5:1 - (41:37)
14. (59,43) Thomsen, Trofimow jr (D. Lampart - t), Lambert, Karczmarz - 3:3 - (44:40)
15. (59,32) Zmarzlik, Woźniak, Michelsen, Jonsson - 5:1 - (49:41)

Sędzia: Jerzy Najwer
Komisarz toru: Jacek Krzyżaniak
Frekwencja: około 10 000 widzów
NCD: 59,01 s - uzyskał Bartosz Zmarzlik w biegu 7.
Zestaw startowy: II

Źródło artykułu: