Damian Dróżdż w końcu wrócił do macierzy. Przed nim ważna rola

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Damian Dróżdż
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Damian Dróżdż

Choć Damian Dróżdż pochodzi z Częstochowy i pierwsze kroki na żużlu stawiał w tym mieście, poza jednym epizodem nie było mu dane ścigać się dla Włókniarza. W nadchodzącym sezonie ma w nim pełnić rolę rezerwowego.

Losy Damiana Dróżdża potoczyły się tak, że dopiero w swoim drugim sezonie jako senior związał się z ośrodkiem, w którym tak naprawdę stawiał swoje pierwsze żużlowe kroki, czyli częstochowskim Włókniarzem. Oficjalnie jest wychowankiem Kolejarza Opole, bo w barwach tego klubu przystąpił do egzaminu na licencję, ale to w Częstochowie może czuć i czuje się jak u siebie.

Ostatnie lata jako junior i pierwszy rok seniorski Dróżdż spędził w Betard Sparcie Wrocław. W klubie ze stolicy Dolnego Śląska otwarcie mu powiedziano, że będzie mógł liczyć na jazdę tylko w wyjątkowych przypadkach, a skupić ma się na startach w lidze angielskiej. Sęk w tym, że na Wyspach został szybko zwolniony i w efekcie poprzednie rozgrywki może spisać na straty.

Zobacz również: Zielonogórski zaciąg w Częstochowie. Dudek i Protasiewicz wzmocnili obsadę turnieju

Teraz zawodnik też wie na czym stoi. W PGE Ekstralidze w barwach forBET Włókniarza będzie pełnić rolę rezerwowego. Trener Marek Cieślak podkreśla, że wbrew pozorom przed Damianem Drózdżem wyjątkowe zadanie, bo przez całe spotkanie będzie musiał być w gotowości do wyjazdu na tor. - Liczę na to, że Damian będzie obstawiał nam numer 8. To ważna rola, bo w każdym momencie może być potrzebny i kogoś zastąpić - powiedział szkoleniowiec Lwów. W ogóle jego zdaniem miejsce Dróżdża jest w częstochowskim zespole. - Przez pomyłkę wylądował w innych klubach, bo powinien cały czas jeździć we Włókniarzu - wspomniał Cieślak.

- Na pewno bardzo cieszę się z tego, że mogłem wrócić do Częstochowy. Uważam, że mamy świetny zespół, mamy ze sobą znakomity kontakt. Wszystko się układa - skomentował z kolei swój powrót w szeregi Lwów Dróżdż, który w nadchodzącym sezonie będzie nie tylko rezerwowym we Włókniarzu, ale również "gościem" w Power Duck Iveston PSŻ Poznań. - Mam nadzieję, że w drugiej lidze będę mógł się rozjeździć, bo jednak w zeszłym sezonie nie miałem za dużo szans do jazdy - skomentował zawodnik.

Czytaj także: Adrian Miedziński: Sezon na "czwórkę". Teraz sportowo łatwiej nie będzie

ZOBACZ WIDEO Ciekawe słowa Dudka o Pedersenie. Jeździli razem w parze i wygrywali 5:1

Komentarze (13)
avatar
Feldkurat Katz
8.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sytuacja Damiana wygląda - z perspektywy Poznania - bardzo dobrze, bo kolizja terminów dotyczy tylko czterech meczów rundy zasadniczej:
5. maja Poznań - Krosno
12. maja Kraków - Poznań
26. maja
Czytaj całość
avatar
P0ZNANIAK
8.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Damian, ja sądzę, że jeśli nie będzie kolizji terminów z Włókniarzem i pojedziesz jako Skorpion to ze swoim e-ligowym sprzętem jesteś w stanie u nas sporo zdziałać. I tego ci życzę. 
avatar
sympatyk żu-żla
7.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Osobiście dla mnie siedzieć pod ósemka to strata czasu. Młody zawodnik powinien jechać aby zdobywać umiejętności.Siedzenie na ławie to żadne ważne zadanie. 
avatar
SpartyFan
7.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Damian, dzięki za starty w Sparcie, powodzenia w nowym sezonie! 
avatar
szakal44
7.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Kolejny stracony sezon, jeszcze przy 0,7- masakra .