Pierwszym z nich jest Paweł Miesiąc. Wychowanek rzeszowskiej stali w tym sezonie miał problemy, aby przebić się do składu Speed Car Motoru Lublin, jednak gdy uporał się z problemami sprzętowymi to był solidnym punktem drużyny prowadzonej przez Dariusza Śledzia, szczególnie w fazie play-off (45 punktów z bonusami w 21 biegach). Ostatecznie zajął 19. miejsce wśród najlepszych zawodników Nice 1. Ligi Żużlowej. Po finałowym spotkaniu powiedział, że jest zadowolony z obecnego sezonu i chciałby zostać w Lublinie.
- Jestem zadowolony z obecnego sezonu. Myślę, że to była dla mnie szansa, której nie można zmarnować. Trzeba jeździć i muszę też na to patrzeć, jednak tak, jak najbardziej chciałbym zostać w Lublinie na Ekstraligę - powiedział Miesiąc.
Drugim zawodnikiem, który chciałby zostać jest młodszy z braci - Wiktor Lampart. Sezon 2018 był pierwszym pełnym w jego dopiero rozpoczynającej się karierze, a już został najlepszym juniorem na zapleczu PGE Ekstraligi, a także 18. wśród wszystkich startujących zawodników. Po spotkaniu nie ukrywał radości. Jako najmłodszy w drużynie dumnie nosił puchar przez cały stadion.
- Jest świetnie, super się czuje. Po prostu cieszę się. Wygraliśmy to wygraliśmy. Ja pojechałem trochę słabiej, ale to był brak doświadczenia i tyle. Trochę tremy miałem przed zawodami - powiedział tuż po spotkaniu. Na bardzo ważne dla lubelskich kibiców pytanie, czy zostanie w Motorze na przyszły sezon, odpowiedział krótko z uśmiechem: - No raczej tak.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: trofeum przechodnie