Żużlowcy MDM Komputery TŻ Ostrovia w czwartkowe popołudnie trenowali wspólnie ze Stalą Gorzów. Krajowi zawodnicy robili ostatnie testy sprzętu przed najważniejszą częścią sezonu. W Ostrowie nerwowo wyczekiwano na wynik meczu w Krośnie, od którego zależało, czy zespół Mariusza Staszewskiego w sobotę uda się do Rawicza czy też w niedzielę do Opola. Nikt nie ukrywał, że lepszym rozwiązaniem byłoby dla ostrowian mierzenie się z Kolejarzem Opole. Wszystko przez sobotnią kolizję terminów zawodników zagranicznych ostrowskiego klubu.
- Sobota nie jest szczęśliwym terminem do rozgrywania najważniejszych meczów w sezonie. Do tej pory sądziłem, że play-offy odbywać się będą tylko i wyłącznie w niedzielę. Stainer Unia Kolejarz Rawicz mecz na własnym torze wyznaczyła na sobotę. Nic nie możemy na to poradzić. Niestety, prawdopodobnie pojedziemy tam osłabieni. Nie jesteśmy z tego faktu zadowoleni, ale co mamy zrobić? Trzeba jechać i walczyć w takim składzie, jaki możemy tego dnia wystawić - powiedział Radosław Strzelczyk.
Ostrowianie przeżywają swego rodzaju deja vu z poprzedniego sezonu, kiedy to również w półfinałach play-off nie mogli skorzystać ze swojego lidera, Sama Mastersa. - Sytuacja z zeszłego sezonu rzeczywiście się powtarza. Wówczas też w obu meczach półfinałowych nie mieliśmy optymalnego składu z uwagi na kolizję terminów, a przypomnę, że dwumecz z Motorem Lublin przegraliśmy różnicą 2 punktów. Nie wiem, czy to jest jakieś fatum, czy co? Nie ma co jednak się użalać nad losem, tylko zmobilizować się i jechać do Rawicza walczyć o jak najlepszy rezultat i awans do finału. Wierzę w chłopaków, że staną na wysokości zadania. Liczymy, że bez swojego lidera też powalczą i zwieńczą udany sezon awansem do finału play-off - dodaje Strzelczyk.
Nie dość, że ostrowianie nie mogą skorzystać z Nicolai Klindta, który ma w sobotę mecz w Anglii, to na dodatek również Adam Ellis ma zajęty termin, bo startuje na długim torze. - To jest największy ból dla nas, że w tak ważnym meczu musimy jechać bez lidera, który nie tylko świetnie punktuje, ale również jest dobrym duchem naszej drużyny. Podkreślam raz jeszcze, że nie poddajemy się i jedziemy walczyć do Rawicza - zakończył prezes ostrowskiego klubu.
ZOBACZ WIDEO Lech Kędziora wspomina ostatnią odprawę z Tomaszem Jędrzejakiem
9.Kurtz
10.Lidsey
11.Smektała
12.Kubera
13.Baliński
14 Trofimow jr
15 .Szlauderbach
Przy braku Klindt,a realne może być 60-30 dla Hybrydy i sezon Czytaj całość