Mateusz Szczepaniak gani Bobera: To nie było profesjonalne zachowanie

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / ROW - Lokomotiv. Mateusz Szczepaniak (kask niebieski)
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / ROW - Lokomotiv. Mateusz Szczepaniak (kask niebieski)

Mateusz Szczepaniak wreszcie pojechał tak, jak na lidera ROW-u przystało. Po wygranej rybniczan z Lokomotivem (56:34) mówił nie tylko o meczu, ale i o wpadce alkoholowej Oskara Bobera z Motoru.

Mateusz Szczepaniak zdobył 9 punktów i 2 bonusy w niedzielnym pojedynku ROW Rybnik - Lokomotiv Daugavpils. Stworzył fenomenalną parę z Andrzejem Lebiediewem, bowiem w każdym wyścigu, w którym wystartowali razem, triumfowali podwójnie. - Patrząc na zdobycz punktową i moją jazdę, to był to najlepszy mój mecz w tym roku. Reszta była słaba. W zeszłym tygodniu w Łodzi wyszedł mi na przykład tylko jeden bieg. Później brakowało pewności siebie. Po tej wakacyjnej przerwie jest jednak lepiej. Był też przecież finał Indywidualnych Mistrzostw Polski i powalczyłem tam. W końcu coś drgnęło. Dziękuję za zaufanie trenerowi, menedżerowi i prezesowi. Nie musiałem jechać w tym spotkaniu, a jednak dali mi szansę. Mam nadzieję, że to nie ostatni taki występ w tym roku - powiedział Szczepaniak.

Zawodnik miał wcześniej sporo problemów ze swoimi motocyklami. Mówiło się o wadliwych częściach. Forma Polaka wzrasta jednak w najlepszym możliwym momencie, czyli przed fazą play-off. - Lepiej byłoby tak jeździć od początku sezonu. Z drugiej strony nie ma się czym podniecać na razie. Jest to jeden dobry mecz w moim wykonaniu. Ciężko pracujemy, żeby było dobrze. Było trochę problemów ze sprzętem, ale zrobiliśmy zmiany. Mam nadzieję, że jest to już poukładane i będzie nieźle w kolejnych zawodach. Myślę, że jest to w końcu to, co powinno być. W końcówce spotkania w Rybniku powinniśmy jeszcze zmienić ustawienia. Nie wyciągnąłem wniosków. Trzeba o tym pamiętać na przyszłość - dodał.

Po niedzielnym spotkaniu w Rybniku, w parku maszyn rozgorzała dyskusja o alkoholowej wpadce Oskara Bobera. Zawodnik Speed Car Motoru Lublin został zawieszony przez GKSŻ, ponieważ przed spotkaniem w Gnieźnie badanie alkomatem wykazało obecność alkoholu w jego organizmie. - Coś o tym słyszałem. Bardzo nieprofesjonalne zachowanie ze strony tego zawodnika. To nie jest jednak nasza sprawa. Tym musi się zająć klub z Lublina. My robimy swoje. Skupiamy się na naszej pracy i takie rzeczy nas nie dotyczą. Nie musimy o tym myśleć - oznajmił żużlowiec ROW-u.

Rybniczanie mogą już zacząć myśleć o play-off. Nie wiadomo jednak z której pozycji przystąpią do tej fazy rozgrywek. - A może nawet lepiej byłoby jechać z Lublinem w półfinale? Tego nikt nie wie  - zastanawiał się Szczepaniak. - Wygraliśmy w Łodzi i teraz u siebie. Mamy mocną końcówkę. Patrzymy na siebie, a nie na rywala. Nie skupiamy się na tym z kim pojedziemy w półfinale. Podjeżdżamy pod taśmę, by wygrywać wyścigi. Teraz jeszcze mamy spotkanie w Pile. Nie możemy za bardzo wybiegać w przyszłość - zakończył Mateusz Szczepaniak.

ZOBACZ WIDEO Do czego służy zawodnikom lewa i prawa noga?

Komentarze (10)
avatar
FILEMON
21.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzę że dziennikarska gnida usunęła mój komentarz. Wstydź się jolopie 
siber
21.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"" Coś o tym słyszałem. Bardzo nieprofesjonalne zachowanie ze strony tego zawodnika. To nie jest jednak nasza sprawa"". To cała wypowiedż Szczepaniaka na temat Bobera . Gdzie tu Szczepaniak gan Czytaj całość
avatar
ROW Lethwei
21.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby tak dalej Mateusz ! PozdROW. 
moderatorzy na SF są je_nięci
21.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"To nie jest jednak nasza sprawa. Tym musi się zająć klub z Lublina. My robimy swoje. Skupiamy się na naszej pracy i takie rzeczy nas nie dotyczą. Nie musimy o tym myśleć"
No pewnie że nie musi
Czytaj całość
avatar
obladi
21.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
wiem ze jak się pisze źle lub za dużo o jednym klubie to zaczyna być już to nudne ale nie co dzień się zdarza że zawodnik pije! Pytanie ile razy już jechał na bani? No tak inni również mogli pi Czytaj całość