Nicki Pedersen zamknął usta niedowiarkom. "Zawsze w siebie wierzyłem"

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Nicki Pedersen na ten dzień czekał niemal trzy lata. Duńczyk w końcu ponownie poczuł smak zwycięstwa w Grand Prix, wygrywając turniej w Malilli. - Zawsze w siebie wierzyłem - mówi.

W tym artykule dowiesz się o:

Trzykrotny mistrz świata w tym sezonie robi świetną robotę w PGE Ekstralidze, ale w Grand Prix, póki co, nie osiągał wielkich wyników. Duńczyk przełamał się w Grand Prix Skandynawii w Malilli, wygrywając pierwszy raz od października 2015 roku. Wówczas zdobył Motoarenę w Toruniu.

- Zawsze łatwo jest powiedzieć "on już się skończył" i inne podobne rzeczy. Moja rodzina cały czas we mnie wierzyła, ja w siebie również. Wiem, w jakim miejscu się znajduję, bo każdego dnia patrzę w lustro. Gdybym wiedział, że się skończyłem, nie wsiadłbym już więcej na motocykl - mówi Nicki Pedersen, który nie ukrywa satysfakcji z tego, że zamknął usta niedowiarkom.

Duńczyk wrócił na szczyt, choć jeszcze w minionym sezonie istniało zagrożenie, że będzie zmuszony do przedwczesnego zakończenia żużlowej kariery. - Cały czas miałem pod górkę. Doznałem dwóch kontuzji kręgosłupa, do tego dochodziły kłopoty sprzętowe. Ale ciągle, wspólnie z moim teamem, mocno pracowaliśmy. Robiliśmy wszystko, bym w końcu punktował na solidnym poziomie - podkreśla.

W finałowym wyścigu Grand Prix Skandynawii zostawił za swoimi plecami Mateja Zagara, Fredrika Lindgrena i Martina Vaculika, a po zawodach w Malilli cieszył się jak dziecko.

- Z upływem zawodów zdałem sobie sprawę, że faktycznie mogę awansować do finału, a nawet dostać się na podium. Wykonywałem krok po kroku, w końcu dopinając swego. Łatwo powiedzieć "chcę wygrać". To bardzo trudna i długa droga, by zgrać wszystkie elementy - komentuje Pedersen.

ZOBACZ WIDEO Do czego służy zawodnikom lewa i prawa noga?

Komentarze (6)
avatar
ArtB
15.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tylko w Toruniu zawalił... 
avatar
rychu_tas
14.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygrał GP w którym nie chciał jechać 
avatar
zawodowiec
14.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Redaktory uspokojta sie! Wygrac jedno Grand Prix to nawet Janowski umie. Ale cieszy mnie ze Nicki wrocil i jezdzi. 
avatar
EstadioOlimpico
14.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Nicki! Jesteś jednym z już nielicznych żużlowców z prawdziwymi jajami! Obyś wygrał wszystkie turnieje do końca! 
avatar
SzadolCapone
13.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
zamknal usta robiac w Toruniu ponizej 10 pkt...