Andrzej Lebiediew już w końcówce sezonu 2017 jeździł słabo. W tym roku też nie potrafi się przełamać. W Betard Sparcie Wrocław mówią, że zawodnik ma super sprzęt, jest przygotowany fizycznie, ale nie radzi sobie z presją. W związku z tym spekuluje się, że żużlowiec zmieni klub. Dotąd zdobył tylko 8 punktów, więc jeszcze może iść na wypożyczenie. Dopiero zdobycie 9 punktów wyklucza taką możliwość.
Jeśli idzie o Lebiediewa, to na razie nie przejawia on zainteresowania zmianą barw. Kiedy jakiś czas temu dzwonił do niego Maksim Bogdanow, kolega jeżdżący w Orle Łódź, i pytał Andrieja, czy ten miałby ochotę na jazdę w Nice 1.LŻ, to Lebiediew odmówił. W ciemno można jednak założyć, że będzie dostawał kolejne kuszące propozycje. Działacze i trenerzy klubów pierwszej ligi widzą, że w PGE Ekstralidze Łotysz sobie nie radzi, ale przecież zmiana może dać nowy impuls i przyjdzie przebudzenie.
W przypadku Sparty podobnie jak u Lebiediewa, na razie nie ma zielonego światła na transfer zawodnika. Co z tego, że w meczu z MRGARDEN GKM-em wystrzelił Gleb Czugunow. Sztab szkoleniowy wrocławskiego klubu doskonale zdaje sobie sprawę, że trzeba Czugunowa sprawdzić w bardziej wymagających warunkach. Być może już w wyjazdowym spotkaniu z grudziądzanami. Jeśli tam Czugunow znowu odpali, to Sparta pewnie zastanowi się, czy jest sens blokować Lebiediewa. Zwłaszcza, że on sam ma jakąś blokadę w głowie.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników, czyli sprawdzian wiedzy żużlowców, odc. 2
Teraz sytuacja jest podobna z Kildemandem. Jeżeli Sady i Baran da Czytaj całość
Do Tarnowa brać. Szybko.
Bedzie straszak na Kildemanda.