Brak presji receptą na sukces Falubazu Zielona Góra? "Wszystko zweryfikuje tor"

WP SportoweFakty / falubaz.com / Michael Jepsen Jensen, Grzegorz Zengota, Kacper Gomólski - nowi w Falubazie.
WP SportoweFakty / falubaz.com / Michael Jepsen Jensen, Grzegorz Zengota, Kacper Gomólski - nowi w Falubazie.

Kacper Gomólski ma za sobą pierwsze treningi i sparing. Zawodnik Falubazu Zielona Góra jest zadowolony ze swojej jednostki napędowej i bez zbędnej presji oczekuje swojego pierwszego występu po powrocie do Ekstraligi.

Na cztery dni przed startem ligi Falubaz Zielona Góra pojechał pierwszy sparing w tym roku. W środę zielonogórzanie pokonali w Gnieźnie Car Gwarant Start Gniezno  49:40. Nowy nabytek zielonogórzan, Kacper Gomólski, jeździł w "kratkę". W pięciu wyścigach wywalczył 6 punktów. - Motocykl, na którym wygrałem pierwszy bieg został odłożony, gdyż spełnił swoje zadanie. Już na treningu w Ostrowie dobrze mi się na nim jeździło, zwyciężałem wyścigi z innymi zawodnikami. W kolejnych biegach rozpocząłem "zabawę" z drugą jednostką napędową. Nie sprawdziła się ona do końca. Nie raz nie reagowała na dokonane zmiany przez co rywale uciekali zaraz po starcie. Pozostało nam jeszcze kilka dni do ligi, więc skupię się na szukaniu odpowiednich przełożeń do drugiego motocykla - wyjaśnił wychowanek gnieźnieńskiego Startu.

Młodszy z braci Gomólskich nie przypomina sobie sezonu, w którym by w ostatnim tygodniu przygotowań przed ligą odbył dopiero pierwsze jazdy sparingowe. - Wręcz przeciwnie. Pamiętam jak cztery lata temu, w okresie moich występów w tarnowskiej Unii, pogoda była na tyle dobra, że wyjechałem na tor już pod koniec lutego. W tym roku ta zima nam się strasznie przedłużyła. Musiałem szukać jazdy na torach, które nadawały się do jazdy - w Ostrowie czy Gnieźnie. Przy okazji trafił się Turniej Zenona Plecha, który po dwóch treningach odjechałem trochę zachowawczo. Podczas sparingu z gnieźnianami było trochę poważniejsze ściganie. Pierwsze wnioski mamy wyciągnięte. Pierwszy silnik spisuje się naprawdę dobrze. Nie ruszam go już do ligi. Drugi - zobaczymy - skomentował dwukrotny medalista Mistrzostw Świata Juniorów.

25-letni zawodnik po roku startów w pierwszoligowym Zdunek Wybrzeżu Gdańsk wraca na ekstraligowe tory. - Nie odczuwam presji. Mam dobre nastawienie do sezonu. Pierwsza liga pozwoliła mi odbudować i wzmocnić się psychicznie. Na zapleczu nie jeździ byle kto. Poprzedni sezon był niezwykle dla mnie udany. Cieszę się, że wracam do Ekstraligi i jestem pełen nadziei. Czuję się optymalnie przygotowany do tego sezonu pod względem fizycznym i nastawienia do sezonu. Dobrze przepracowałem zimę. Jestem zadowolony z tego, co udało się wypracować wraz z trenerami od przygotowania ogólnorozwojowego. Jeżeli chodzi o sprzęt to jeden silnik zakupiony w zimie jest idealny, drugi dopiero przyjdzie w przyszłym tygodniu. Będę testować go w Zielonej Górze przed kolejnym spotkaniem ligowym. Mam nadzieję, że będzie tak samo trafny jak nowy - dodał.

Falubaz Zielona Góra rozpocznie tegoroczne zmagania w PGE Ekstralidze wyjazdowym meczem z Grupą Azoty Unią Tarnów. Ekstraliga Żużlowa przełożyła ten mecz z piątku na niedzielę. - Uważam to za bardzo dobrą decyzję. Te dodatkowe dni możemy wykorzystać na kolejne jednostki treningowe. Poza sparingiem w Gnieźnie i zawodami w Gdańsku zbyt dużo spod taśmy nie miałem okazji do startów. Na razie nie mamy ustalonego planu na najbliższe dni. Czeka nas rozmowa z trenerem Skórnickim na ten temat. Raczej postawimy na kolejne jazdy próbne we własnym gronie, niż na sparing z rywalem. W sobotę skupię się wraz z teamem na przygotowaniu motocykli. Wiadomo, że tor w Tarnowie musi się ułożyć. Po takiej długiej zimie mogą być niespodzianki z nawierzchnią. Chłopaki z Unii dopiero odbyli pierwszy trening -przyznał popularny "GinGer".

- Chcielibyśmy na inaugurację osiągnąć jak najlepszy wynik. Najlepiej wygrać. Tor w Tarnowie to trudny obiekt. Rok temu się o tym przekonałem. Pierwszy wynik nie był za dobry, natomiast za drugim razem było inaczej. Miałem bardzo dobrze przygotowane motocykle, choć wynik mógłby być i tak jeszcze lepszy. To już jednak historia. Teraz jedziemy pokazać się z jak najlepszej strony. Chcemy uciąć spekulacje, które krążą, że Falubaz ma niewielką siłę rażenia. Zrobimy wszystko, aby te teorie upadły.

Eksperci wskazują, że to właśnie Grupa Azoty Unia Tarnów i Falubaz Zielona Góra będą głównymi kandydatami do walki o utrzymanie w PGE Ekstralidze. - Eksperci często się mylą. My mamy świadomość tego, że jesteśmy mocną drużyną. Wszystko zweryfikuje tor. Bez presji, krok po kroku, skupieni będzie robić co do nas należy. Martwić muszą się drużyny, które zdobyły w ubiegłym roku medale, po to na nich będą zwrócone oczy wszystkich - podsumował Gomólski.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland

Komentarze (9)
Emmanuel Oyayebie
5.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gomola, ty tutaj o braku presji nie piernicz, tylko bierz sie za jazde, bo ..... zobaczysz jak wyglada presja juz po 3 kolejce. 
avatar
krecik start
5.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
w czasach żużla nowożytnego do niedawna unia leszno była takim skansenem gdzie bazowano na zawodnikach miejscowych tymczasem trzon drużyny falubazu to pepe dudek i zengota bravo co prawda jep Czytaj całość
avatar
JARASS
5.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Łatwo powiedzieć; jazda bez presji.
Wystarczy kilka nieudanych meczy ,obojętnie jakiego klubu,spadek w tabeli i nerwy i presja sama powróci,czy tego chcemy,czy nie. 
avatar
sympatyk żu-żla
5.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gomólski jadąc w Tarnowie miał kłopoty z torem. Tym bardziej i teraz też nie będzie przyjazny dla Kacpra. 
Leszek Wojciechowski
5.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zielona to największa niewiadoma/ moim zdaniem/ Stać na PO ale i też na baraże . Jak zwykle tor zweryfikuje .