Tymczasem zmiany w Polonii są potrzebne niemal natychmiast. W Częstochowie po raz kolejny zawiedli Jonas Davidsson i Tomasz Chrzanowski. Gdyby wyżej wymieniona dwójka zdobyła razem choć dziewięć punktów, to dwa punkty pojechałaby nad Brdę. Ale przed najbliższymi spotkaniami do rewolucji kadrowej raczej nie dojdzie. W piątek i sobotę na treningu stawi się jedynie Jonas Andersson. - Zobaczymy jak wypadnie. Od tego zależy, czy pojedzie w niedzielę - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener Polonii, Zenon Plech.
Jeszcze niedawno wydawało się, że niemal przesądzony jest powrót do Polonii Krystiana Klechy. Tymczasem okazuje się, że 24-letni zawodnik bardziej nastawia się na jazdę w pierwszej lidze, i trochę boi się rywalizacji z ekstraligowcami. A szkoda, bo podczas sparingu w Zielonej Górze prezentował się całkiem nieźle. - Rozmawiałem na ten temat z Krystianem. Moglibyśmy podpisać kontrakt, ale on trochę się boi jazdy w Speedway Ekstralidze, bo miał sporą przerwę w startach. Teraz bardziej szuka klubu w I lidze - dodaje Plech.
Również podobnie wygląda sytuacja w przypadku Edwarda Kennetta. Anglik w tym sezonie postawił również na jazdę w Danii i Szwecji. Dlatego obecnie szanse na jego ściągnięcie do Polonii są minimalne, choć działacze klubu robią wszystko, aby przed najbliższymi spotkaniami wzmocnić siłę uderzeniową bydgoskiej drużyny. - Zarówno Kennett, jak i jego menedżer nie wyrazili zgody na starty w Polsce. Próbowałem do końca przekonać menedżera Kennetta, by spróbował swoich sił w naszej lidze. Wszak nie podniesie swoich umiejętności w lidze angielskiej, gdzie startuje tylko czterech uczestników cyklu Grand Prix. Niestety, sprawa obecnie została odłożona w czasie - twierdzi Plech.
Tymczasem już od czwartku bydgoszczanie na minizgrupowaniu będą przygotowywać się do niedzielnej konfrontacji z Falubazem. Treningi będą odbywać się codziennie. Na dodatek być może już w środę kolejną okazję na zdobycie polskiej licencji będzie miał Emil Sajfutdinow. - Ja bym bardzo sobie tego życzył. Decyzja jednak należy do zawodnika - kończy Plech.