Rune Holta trafił do toruńskiego klubu trochę na zasadzie wymiany za Adriana Miedzińskiego. Opuścił on bowiem drużynę Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa, natomiast Miedziński po 16 latach postanowił odejść z Get Well Toruń i powędrował właśnie do Częstochowy. - Tak się zastanawiam, czy przypadkiem stryjek nie zamienił siekierki na kijek - stwierdził w rozmowie z naszym serwisem Wojciech Dankiewicz, ekspert i żużlowy menedżer. - Adrian to wychowanek toruńskiego klubu, jest rodowitym torunianinem i moja subiektywna opinia jest taka, że wolałbym mieć w drużynie Get Well jego niż Holtę - dodał jeden z komentatorów nSport+.
Dlaczego nasz rozmówca tak uważa? Przecież Holta ma za sobą znakomity sezon. Pod względem średniej był czwartym najskuteczniejszym Polakiem w PGE Ekstralidze. - Moim zdaniem nie wiadomo czy on się w Toruniu odnajdzie. To już wiekowy zawodnik. Owszem, ten sezon był na jego korzyść i pewnie dlatego zwrócił swoją uwagę toruńskich działaczy, ale jak on będzie się spisywać, trudno powiedzieć. Jego plusem jest to, że bardzo dobrze od lat współpracuje ze swoim tunerem Flemmingiem Graversenem. Sądzę, że zaplecze sprzętowe będzie mieć bardzo dobre - oznajmił Dankiewicz.
Skomentował on również pozostałe ruchy transferowe klubu z Torunia. Get Well, pisząc kolokwialnie, przyłożył z grubej rury sięgając po mistrza świata Jasona Doyle'a i Nielsa Kristiana Iversena. - W Toruniu zaszły bardzo duże zmiany jeśli chodzi o skład. To zapewne efekt dużego podrażnienia po nieudanym sezonie. Stąd te agresywne ruchy na rynku transferowym. Widać, że w Get Well panuje bardzo duża determinacja. Pozyskani zawodnicy przynajmniej na papierze gwarantują wynik i włączenie się do walki o medale. Uważam, że to bardzo ciekawy skład - ocenił nasz ekspert.
Jedną z ostatnich kwestii w przypadku torunian pozostaje podpisanie umowy z żużlowcem, który zostawałby w odwodzie jako opcja rezerwowa na wypadek czyjejś kontuzji czy niepowodzenia. Jednym z kandydatów jest Grzegorz Walasek. Wojciech Dankiewicz twierdzi, że to bardzo dobra możliwość. Nie przekreśla on szans zielonogórzanina na wywalczenie miejsca w zespole. - Posiadanie w składzie polskiego, tak doświadczonego zawodnika jak Grzegorz Walasek to dla klubu duża wartość. Wiadomo, że to dobry kolega Jacka Frątczka i może będzie on miał jakiś wpływ na decyzję Grześka, który mógłby zostać i podjąć walkę o skład. Osobiście starałbym się go zostawić. Nie jest powiedziane, że Walasek nie wygra bezpośredniej rywalizacji z którymś z Polaków. Może nawet i z Rune Holtą - zakończył Dankiewicz.
ZOBACZ WIDEO Organizacja meczu w PGE Ekstralidze
totalna poraccha
po kolejnym tragicznym sezonie nie mamy juz Holdera !!!!!
teraz mamy juz Holderow :) hahaha australijska por Czytaj całość
Fogo Unia Leszno : Smektała i Kubera, Stal Gorzów : Karczmarz i Czerniawski, Betard Sparta Wrocław : Drabik, Toruń : Kacz Czytaj całość