To był wyjątkowy sezon dla TŻ Ostrovii i jej trenera. Ostrowianie po rocznej przerwie wrócili do rywalizacji w rozgrywkach ligowych, z kolei Mariusz Staszewski zadebiutował w roli szkoleniowca. Koniec końców drużyna z Ostrowa zakończyła zmagania na przegranym półfinale ze Speed Car Motorem Lublin. - Pracowało mi się dobrze, aczkolwiek brakowało kropki nad "i", jeśli chodzi o wynik na koniec sezonu. Mam nadzieję, że jeszcze uda się osiągnąć lepszy rezultat - przyznał Staszewski w rozmowie z wlkp24.info.
Jeszcze podczas sezonu zawodnicy TŻ Ostrovii chwalili sobie współpracę z 42-letnim trenerem. Szkoleniowiec debiutant sprawdził się nie tylko przy prowadzeniu pierwszej drużyny, ale również w szkoleniu młodzieży, dla której momentalnie stał się autorytetem. - Na pewno zyskałem doświadczenie. Spojrzałem też na dyscyplinę "zza płotu", bo jednak z toru żużel wygląda inaczej, niż z tej drugiej strony - skomentował Staszewski.
Obecnie działacze TŻ Ostrovii, uwzględniając rady Staszewskiego, budują skład na przyszłoroczne rozgrywki 2. Ligi Żużlowej. Póki co ostrowianie nie podpisali jednak nowej umowy z dotychczasowym trenerem zespołu. - To pytanie do pracodawcy, kiedy i czy w ogóle złoży ofertę. Myślę, że szybko się porozumiemy - powiedział Staszewski.
ZOBACZ WIDEO: Efektowne wypłynięcie na pełne morze podczas startu Volvo Ocean Race w Alicante (WIDEO)