Miniony sezon był całkiem niezły dla Łukasza Sówki, który szczególnie w Ostrowie punktował bardzo dobrze. W niektórych meczach przechylał nawet szalę zwycięstwa na stronę TŻ Ostrovia. Gorzej wiodło mu się na wyjazdach. W sezonie 2017 wreszcie startował regularnie. W poprzednich latach bywało bowiem z tym różnie. Nic jednak nie wskazywało, że Sówka nosi się z zamiarem zakończenia kariery sportowej.
W sobotę w Krośnie żużlowiec TŻ Ostrovia zdobył 9 punktów i zajął szóste miejsce w Friendship Speedway Trophy. - Zawodami w Krośnie kończę mój najważniejszy etap w życiu. Decyzja o zakończeniu kariery nie była łatwa, niemniej jednak konieczna do realizacji kolejnych planów. Do tej pory miałem wielkie szczęście, ponieważ mogłem się spełniać poprzez pracę, która jednocześnie jest moją ogromną pasją - napisał na swoim oficjalnym fan page'u Łukasz Sówka.
Sówka błysnął jako niespełna 16-latek, kiedy to w 2009 roku jako zawodnik Klubu Motorowego Ostrów niespodziewanie zajął trzecie miejsce w finale Brązowego Kasku we Wrocławiu. W 2010 roku przeszedł do Falubazu Zielona Góra. Na sezon 2011 został wypożyczony do Ostrowa. W kolejnym roku trafił do Rzeszowa. Barwy tego klubu bronił w latach 2012-2014. Po zakończeniu wieku juniora kariera Sówki zastopowała. W 2015 roku jeździł w Wybrzeżu Gdańsk, a w kolejnym sezonie w Polonii Bydgoszcz. Okazji do regularnych startów nie było wiele. Odżył w tym sezonie w barwach TŻ Ostrovia, gdzie uzyskał średnią 1,912 punktu, co dało mu 18 miejsce wśród najskuteczniejszych zawodników 2. Ligi Żużlowej.
W wieku 24 lat Łukasz Sówka postanowił zakończyć starty na żużlu. - Dziękuję mojej rodzinie. Dzięki wsparciu z Waszej strony mogłem przeżyć niesamowite emocje i najszczęśliwsze momenty. Dziękuję sponsorom za okazane zaufanie i ogromne wsparcie zwłaszcza w tych trudnych momentach! Dziękuję kibicom za doping i słowa, które zawsze motywowały mnie do dalszej pracy. Dziękuję wszystkim osobom, które były ze mną przez te wszystkie lata - napisał na swoim fan page'u Łukasz Sówka.
ZOBACZ WIDEO Prezes PGE Ekstraligi chwali Włókniarza Częstochowa