Get Well - Wybrzeże: "Spróbujemy dopełnić formalności" (komentarze)

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Trener Mirosław Kowalik (z prawej).
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Trener Mirosław Kowalik (z prawej).

W pierwszym meczu barażowym o Ekstraligę, Get Well Toruń pokonał Zdunek Wybrzeże Gdańsk 47:43, ale lepsze humory panowały wśród przyjezdnych. - Spróbujemy dopełnić formalności w rewanżu - przekonywał Mirosław Kowalik

Jacek Frątczak (menedżer Get Well Toruń): Przede wszystkim chcę powiedzieć, iż plan związany z torem i sposób przygotowania do meczu pokazała pierwsza seria, także tutaj wszystko zagrało. Nie zgodzę się z trenerem Kowalikiem, że drużyna z Gdańska jest bliżej Ekstraligi. Cztery punkty, ale to jednak my prowadzimy w tym dwumeczu. Ja i siedzący obok mnie Grzegorz Walasek pamiętamy takie historie z czasów zielonogórskich, gdzie Stal Gorzów się podrzucała do góry po czteropunktowej porażce, a my wygraliśmy rewanż i awansowaliśmy do finału, więc ta historia daje nam do myślenia. Pojedziemy do Gdańska, aby zwyciężyć. Nie ma co ukrywać, pogubiliśmy trochę punktów. Mirosław Kowalik dobrze stosował rezerwy taktyczne. Miał szybkich zawodników. Gratulacje za postawę na tym trudnym, dość przyczepnym torze. Mikkel Bech, Anders Thomsen i Kacper Gomólski mają dobry sezon, więc przy dobrej rotacji składem, ten wynik jest jaki jest. Nie ukrywam, że myśleliśmy o piątce z przodu. W piętnastym biegu Michael Jepsen Jensen kompletnie nie wyszedł ze startu, a nie chcieliśmy w nim bronić, tylko jeszcze atakować. W czternastym wszystko poszło zgodnie z planem. Nie załamujemy rąk, nikt nie płacze i nie składa broni.

[tag=3115]

Grzegorz Walasek[/tag] (Get Well Toruń): Dobrze mi się startowało i jeździło w tym meczu. Dziękuję Kacprowi Gomólskiemu za miłe słowa i gratuluję chłopakom z Gdańska, bo pojechali naprawdę fajne zawody. Nam pozostaje tydzień na przygotowanie się do rewanżu. To jest tylko sport, różne rzeczy się zdarzają. Może w drugim meczu to my lepiej będziemy wychodzić spod taśmy i będziemy uciekać rywalom.

Mirosław Kowalik (trener Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Gratuluję drużynie z Torunia. Widowisko było fajne. Przegraliśmy trzy pierwsze biegi w stosunku 1:5, co nas zdopingowało. Zmieniliśmy przełożenia i wykonaliśmy plan, który sobie założyliśmy. Jesteśmy bliżej Ekstraligi, ale jeszcze mamy jeden mecz i w żadnym wypadku nie podejdziemy do niego lekceważąco. Get Well to drużyna z Ekstraligi i na własnym torze spróbujemy dopełnić formalności, ale to z pewnością nie będzie prosta sprawa. Ja się za bardzo nie cieszę. Zrobiliśmy super wynik, naprawdę fajnie pojechaliśmy, ale to jest dopiero mecz wyjazdowy. Od tej sekundy już myślę o rewanżu.

Kacper Gomólski (Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Nawet niezły ten mój wynik. Przeplatałem dobre biegi z gorszymi, co mnie mocno denerwowało, ale w piętnastym biegu udało się wygrać start. Wcześniej trzy biegi przegrałem z Grzegorzem Walaskiem, co dało mi niesamowitego kopa mobilizującego, żeby chociaż raz go ukąsić i to się udało, choć on był tego dnia bardzo szybki. Jeździłem w Toruniu dwa lata i pierwszy raz spotkałem się z takim torem. Było bardzo przyczepnie, a ja zawsze lubiłem takie nawierzchnie. Uzyskaliśmy fajny wynik. Każdy mógł gdzieś tam poprawić swoje biegi, ale generalnie myślę, że jest okej. W Gdańsku postaramy się wygrać i uciec z wynikiem, co da nam awans do Ekstraligi.

ZOBACZ WIDEO Nico Rosberg: Wsparcie całego kraju jest bardzo ważne dla powrotu Kubicy do Formuły 1 [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: