Kilka dni temu z PZM płynęły wyraźne sygnały, że na decyzję Trybunału PZM w sprawie ROW-u możemy poczekać nawet kilka miesięcy. Założenie było takie, że związkowy organ podejmie decyzję po wydaniu prawomocnego wyroku w sprawie Grigorija Łaguty przez POLADA . Trudno powiedzieć kiedy, ale nagle nastąpiła nagła zmiana frontu i w piątek Trybunał PZM wydał orzeczenie, w którym podtrzymał decyzję Ekstraligi Żużlowej o odjęciu drużynie z Rybnika 3 punktów za mecz z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa.
ROW stracił punkty za spotkanie z Włókniarzem z 11 czerwca (49:41), bo właśnie wtedy miała miejsce dopingowa wpadka Łaguty. POLADA zawiesiła za to zawodnika nieprawomocnym wyrokiem na 2 lata, ale decyzji w sprawie skasowania 11 punktów zdobytych przez żużlowca w tamtym meczu nie podjęła. Zrobiła to Ekstraliga Żużlowa, która o swojej decyzji poinformowała w komunikacie weryfikacyjnym. ROW się od niego odwołał, gdyż zabranie 3 punktów spowodowało, że rybniczanie spadli na ostatnie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi. Trybunał PZM jednak odwołanie odrzucił.
Nie wiemy, co teraz zrobią działacze ROW-u? Na razie dziwią się, że od kilku dni bombardowali PZM mailami i telefonami, ale za każdym razem odbijali się od ściany. Słyszeli tylko, że po odroczeniu pierwszego posiedzenia Trybunału PZM, które miało miejsce 22 września, wciąż nie wyznaczono nowego terminu. Można założyć, że prezes Krzysztof Mrozek dalej będzie walczył. Niedawno przecież zlecił biegłemu rewidentowi sądowemu opracowanie raportu dotyczącego strat, jakie ROW poniesie w razie spadku. Może więc iść do sądu i domagać się wielomilionowego odszkodowania.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: rybnicki #SmakŻużla
e liga degraduje row a nie rydzyków???!!!!! co mają większe plecy powinien być ukarany zawodnik a nie klub!!!! nie jestem z rybnika tylko z wielkopolski