Przed sezonem mówiło się o tym, że nikomu nie zależy na awansie tak bardzo, jak wzmocnionej znanymi nazwiskami kadrze Speed Car Motoru Lublin. Przez długą część sezonu zespół ten przewodził stawce 2. Ligi Żużlowej, ale na finiszu wyprzedził go zespół z Gniezna. Zamiast łatwiej - przynajmniej na papierze - rywalizacji z poznaniakami, lublinianie wpadli na TŻ Ostrovię Ostrów Wlkp.
Przedstawiciele Speed Car Motoru są w każdym razie dobrej myśli i liczą na to, że powtórzy się scenariusz z rundy zasadniczej. U siebie wygrali z ostrowianami 54:35, a w rewanżu przegrali znacznie niżej - ośmioma punktami.
- Trzeba przyznać, że TŻ Ostrovia zrobiła w rundzie zasadniczej bardzo dobry wynik i nie będzie to łatwy dwumecz. Uważamy jednak, że jesteśmy faworytami tego pojedynku i z takim przekonaniem do niego podchodzimy. Nie zakładamy, że mielibyśmy odpaść w półfinale - mówi menedżer drużyny, Piotr Więckowski.
Lublinianie nie zamierzają przy tym rozpamiętywać faktu, że przegrali rundę zasadniczą. W końcowym rozrachunku liczą się tak czy inaczej play-offy. - Działam przy sporcie od 30 lat i różne rzeczy już widziałem. Takie jest piękno żużla, że czasem zapadają niespodziewane rozstrzygnięcia. Teraz, w play-offach, i tak wszystko rozpoczyna się od nowa. Musimy wypaść jak najlepiej w czterech kolejnych meczach, najlepiej je wygrywając. Wtedy nasz cel zostanie zrealizowany - kwituje menedżer.
ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody
gdzie zgubiłeś swój mózg "
obecnie przemianował się na binio To jest właśnie to o czym pisałem wcześniej... no ale komu ja tłumacze aaaaaaahahahahha Czytaj całość