Łamigłówki w Get Well. Jack Holder lepszy od ZZ za Hancocka (taktyka)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Jack Holder
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Jack Holder
zdjęcie autora artykułu

Jeśli Get Well Toruń będzie mógł skorzystać z Jacka Holdera, to nie powinien się raczej zastanawiać. To rowiązanie może dać drużynie więcej niż zastosowanie zastępstwa zawodnika za Grega Hancocka.

Analizę taktyczną przed meczem Get Well Toruń - Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa przeprowadził dla nas Wojciech Dankiewicz.

***

Składy: Get Well Toruń: 9. Adrian Miedziński, 10. Greg Hancock, 11. Michael Jepsen Jensen, 12. Grzegorz Walasek, 13. Chris Holder, 14. Daniel Kaczmarek, 15. Igor Kopeć-Sobczyński.

Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa: 1. Leon Madsen, 2. Andreas Jonsson, 3. Matej Zagar, 4. Sebastian Ułamek, 5. Rune Holta, 6. Michał Gruchalski, 7. Oskar Polis

- Jacek Frątczak miał do rozważenia wiele wariantów. Plus polegał na tym, że mógł dopasować wszystko pod skład częstochowski, który musiał zostać podany nieco wcześniej - zauważa Wojciech Dankiewicz. Pary są jednak zestawione optymalnie. Holder pod numerem 13 nie jest ryzykiem. To Motoarena, więc powinien sobie poradzić. Poza tym, ostatnio rośnie formia toruńskich juniorów. Obaj świetnie spisali się w imprezach młodzieżowych, więc taki układ gwarantuje chyba większa równowagę. Miedziński pod dziewiątką to zatem dobry pomysł.

W tej chwili najważniejsze pytanie dotyczy numeru 10. Get Well ma dwie opcje. Jeśli uda się załatwić formalności, to można zastosować zmianę i wprowadzić do składu Jacka Holdera.  - Ta opcja jest bezpieczniejsza, że menedżer ma pole manewru. Jest lepiej zabezpieczony na wypdek zdarzeń losowych i ma więcej opcji przy ustalaniu składu biegów nominowanych - przekonuje Dankiewicz.

Od szans jej powodzenia zależy jednak w dużej mierze przygotowanie młodego Australijczyka. - Trudno powiedzieć jednak, czy będzie w stanie szybko dokleić się do miejscowego toru. Podpowiedzi od brata, kolegów czy silnik Grega Hancocka mogą mu pomóc, ale trening byłby jednak bardzo przydatny - dodaje nasz ekspert.

Druga opcja to zastępstwo zawodnika za Hancocka. Dankiewicz zwraca w tym przypadku na nieco większe ryzyko. - Czwórka seniorów Get Well na dziś nie jest pewna. Nie ma w tym gronie zawodnika, w przypadku którego możemy założyć, że na pewno pojedzie na wysokim poziomie. Średnie biegopunktowe w tej drużynie mówią zresztą wszystko. Najwyższą z dostępnych zawodników na własnym torze ma Chris Holder - podkreśla.

Jeśli Get Well wybierze zastępstwo zawodnika lub będzie do niego zmuszony, to Dankiewicz nie ma wątpliwości, w jakiej kolejności Jacek Frątczak powinien puszczać do boju swoich zawodników. - W pierwszym wyścigu zacząłbym od Walaska. Jechałby z pola zewnętrznego i miałby dobre przetarcie przed trzecim biegiem. Miedziński spokojnie mógłby powalczyć z Madsenem, a Grzegorz z Jonssonem. Zagrożenie nie jest duże - przekonuje Dankiewicz, który w kolejnych biegach w ramach ZZ desygnowałby kolejno Holdera (wyścig siódmy), Jepsena Jensena (wyścig dziewiąty) i Miedzińskiego (wyścig jedenasty).

Dla Daniewicza zastanawiające jest ustawienie toruńskich juniorów. Z numerem 14 pojedzie Kaczmarek, a z 15 Kopeć - Sobczyński. - Zrobiłbym chyba odwrotnie. Kaczmarek jest chyba w tym momencie lepszym zawodnikiem i doprowadziłbym do jego konfrontacji z Polisem. To mogłoby wyjść na dobre torunianom. Jeśli chce się wygrać mecz, to takich rywalizacji nie można unikać. Poza tym Daniel pojedzie w biegu drugim, a później dopiero szóstym. To dość długa przerwa, która może wybić z rytmu. Z kolei w biegu 12 jechałby wtedy Kopeć - Sobczyński, który powinien poradzić sobie z Gruchalskim - podsumowuje Dankiewicz.

Nasz ekspert spodziewa się w niedzielę bardzo ciekawego meczu. Jego zdaniem dramaturgia może stać na najwyższym poziomie, a o zwycięstwie jednej lub drugiej drużyny mogą zdecydować detale. Wygląda jednak na to, że osłabieni torunianie pod względem taktycznym są przygotowani naprawdę solidnie.

ZOBACZ WIDEO Maksym Drabik: Na świętowanie nadejdzie czas po sezonie

Źródło artykułu: