Decyzja o tym, że w środę nie dojdzie do zawodów młodzieżowych została podana do publicznej wiadomości już we wtorek. "Powodem odwołania turnieju są kiepskie prognozy pogody" - napisano na stronie internetowej Betard Sparty. Szkopuł w tym, że opadów deszczu na środę nie zapowiadano, a jak okazało się 24 godziny później, nad stadionem świeciło słońce.
[tag=46240]
Rufin Sokołowski[/tag], który paręnaście lat temu był prezesem Unii Leszno, nie ma wątpliwości, że sprawa ma drugie dno. - Sparta nie chciała po prostu jechać tych zawodów. Dlaczego? Powód jest prosty. W niedzielę we Wrocławiu odbywa się ligowy mecz Sparty z Fogo Unią. Gospodarze nie chcieli więc, by parę dni wcześniej z torem zapoznali się juniorzy gości, Bartek Smektała i Dominik Kubera. A wiadomo przecież, że młodzież to silny punkt ekipy z Leszna - mówi Sokołowski.
Nasz rozmówca przekonuje jednak, że działanie Sparty nie jest czymś, czego wcześniej by nie stosowano. - Znam wiele przypadków, gdy kluby decydowały się na podobne numery. Robi się wszystko, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Sparta w każdym razie podgrzewa atmosferę przed niedzielnym meczem i nie jest dla mnie dziwne to, że w Lesznie są zirytowani - dodaje.
Czy wrocławianie mają podstawy, by obawiać się Fogo Unii? Warto pamiętać, że na początku sezonu Sparta wygrała ligowy mecz w Lesznie. - To jednak niczego nie zmienia. Uważam, że spotkanie we Wrocławiu będzie wyrównane. Powiedziałbym nawet więcej, faworytem jest w mojej ocenie Unia. Tor będzie co prawda nieznacznym handicapem gospodarzy, ale większy potencjał kadrowy jest jednak po stronie gości. Decydować mogą detale. Sparta obawia się Unii i ma ku temu podstawy - kwituje Sokołowski.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu
Szanuję obie drużyny... szczególnie juniorów...