Robert Dowhan o kulisach derbowego meczu: Stal bez Zmarzlika miałaby kłopot ze zdobyciem 30 punktów

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Alex Zgardziński
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Alex Zgardziński

Robert Dowhan, były prezes Falubazu, specjalnie dla nas komentuje derbowe spotkanie ze Stalą. - Cieszę się, że pojechał Bartosz Zmarzlik, bo przynajmniej było widowisko - komentuje Dowhan.

Cash Broker Stal Gorzów zremisowała derbowy mecz z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra (45:45). Gorzowianie uratowali punkt rzutem na taśmę. - Wiem dlaczego - zdradza Robert Dowhan. - Piotr Protasiewicz zmienił przełożenia na ostatni bieg. Ustawił się na start, bo bał się, że na trasie nic nie zrobi. Miał plan, żeby dobrze wystartować i założyć Przemka Pawlickiego. To nie wypaliło.

- Nie mam jednak do Piotra żadnych pretensji, choć on sam przyznał, że jakby nic nie ruszał, a tak mu chłopaki z teamu doradzali, to minąłby Przemka na drugim okrążeniu - komentuje były prezes Falubazu. - Swoją drogą to Piotr zachował się przed nominowanymi, jak facet. Wiedział, że Jason Doyle ma lepszy moment startowy, więc oddał koledze prawo wyboru pola, jako pierwszemu.

- Niesamowicie cieszę się z tego, że w Stali pojechał Bartosz Zmarzlik - przyznaje Dowhan. - Dzięki temu mieliśmy widowisko. Bez niego Stal mogła mieć kłopot ze zdobyciem trzydziestu punktów. Zwłaszcza, że kolekcjonowaliśmy trójki i jechaliśmy naprawdę dobrze. Remis uważam za bardzo dobry wynik. Taki zresztą typowałem. W odróżnieniu od pewnego pana, ja rozumiem sport i nie wróżę z fusów po wypitej rano kawie. Dla mnie, to że przegraliśmy miesiąc temu z kretesem w Lesznie nie oznaczało, że tak samo będzie w Gorzowie.

Dowhan po remisie, który traktuje jak zwycięstwo, chwali nie tylko Protasiewicza, ale i trenera Marka Cieślaka i Jarosława Hampela. - Jarek miał dwa atomowe starty, płynnie jechał po trasie, robił wszystko z głową. Mogło być lepiej, gdyby w tym biegu na zero złapał lepszą ścieżkę. A trener wytrzymał ciśnienie. W jednym z wyścigów prosiło się o zdjęcie Andrieja Karpowa, ale szkoleniowiec dał mu szansę.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

- W ogóle to szkoda tej sytuacji z nierówno idącą w górę taśmą - zauważa Dowhan. - Sędzia miał przerwać wyścig wcześniej, wówczas nie byłoby takiego niesmaku. Generalnie Karpow na tej taśmie stracił podwójnie. Z jego strony poszła w górę później, więc nie zyskał, a potem stracił trójkę za wygrany bieg, bo zarządzono powtórkę.

- Falubaz aż zremisował, a Stal tylko zremisowała, bo dla nich to rozstrzygnięcie jest porażką. Napompowani gwiazdami, idący od zwycięstwa do zwycięstwa, z pewnością liczyli na więcej, a gdyby nie Zmarzlik to byłoby z nimi kiepsko - kończy Dowhan.

Źródło artykułu: