Cash Broker Stal - ROW: Tajemnicza forma rybniczan

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Get Well - Stal Gorzów
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Get Well - Stal Gorzów

W niedzielę, 30 kwietnia o godzinie 19 rozegrane zostanie spotkanie 3. kolejki PGE Ekstraligi pomiędzy Cash Broker Stalą Gorzów a ROW-em Rybnik. Gorzowianie ostrożnie oceniają rywali, którzy jeszcze nie mieli okazji do jazdy w lidze.

Mistrzowie Polski mają za sobą doskonałe otwarcie sezonu, bowiem wygrali na trudnym terenie w Toruniu 46:44. Jako jedni z nielicznych zresztą odjechali ligowe spotkanie. W dotychczasowych dwóch kolejkach odbyło się tylko po jednym meczu: wspomniany pojedynek Get Well Toruń z Cash Broker Stalą Gorzów oraz Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra z torunianami.

Nie dziwi więc fakt, że gorzowianie ostrożnie oceniają siłę swoich najbliższych rywali. Dyspozycja ROW-u Rybnik pozostaje zagadką, gdyż nie odbyły się ich mecze z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa i Betard Spartą Wrocław. Rybniczanie nie tylko nie wystartowali jeszcze w PGE Ekstralidze, ale w ostatnich dniach pogoda przeszkadzała im nawet w treningach na własnym torze. Z tego powodu poszukali jazdy gdzie indziej i trafili do Rawicza, który nieco przypomina gorzowski owal. Niektórzy z zawodników tej ekipy zdążyli już jednak pokazać się z dobrej strony.

- Tym, który dobrze wszedł w sezon i został dobrze zapamiętany przez kibiców w Gorzowie, jest Grigorij Łaguta, który do finału Memoriału Edwarda Jancarza dzielił i rządził. Na pewno będzie miał wsparcie w uczestniku Grand Prix, Lindgrenie, który w ostatnim czasie jeździ bardzo skutecznie i agresywnie. Dużo można spodziewać się po młodym Maxie Fricke. Tobiasz Musielak nie ma zaś wizji, że przy nieudanym wyścigu czy meczu może wylecieć ze składu i prezentuje w sparingowych spotkaniach dobrą formę. To duże zagrożenie. Do tego dochodzi para bardziej doświadczonych juniorów z Kacprem Woryną na czele. Zespół ten jest dość wyrównany, w pewnym sensie kompletny - ocenił trener Stanisław Chomski.

Goście niedzielnego starcia rzeczywiście będą mocno polegali na Grigoriju Łagucie, który jest przecież liderem tego zespołu. Przed tym sezonem dołączył jednak Fredrik Lindgren, który również ma predyspozycje do tego miana. Czas działa na korzyść młodego Maxa Fricke, który już zdążył zaznaczyć swoją obecność w Ekstralidze, a zbierając kolejne doświadczenia może być jeszcze lepszy. Nie bez szans na dobrą zdobycz pozostają Damian Baliński i Tobiasz Musielak oraz dużo bardziej doświadczeni niż gorzowscy juniorzy Kacper Woryna i Robert Chmiel.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Choć Stal mogła już zaprezentować swoje umiejętności w ligowych zmaganiach, to nie oznacza to, że nie brakuje tam znaków zapytania. Przemysław Pawlicki prezentuje wyborną formę u progu sezonu i o niego kibice z Gorzowa nie powinni się martwić. Podobnie jest w przypadku Bartosza Zmarzlika. Po niemrawych występach w sparingach znakomicie w Toruniu pojechał Martin Vaculik. Niepewny jest jeszcze Niels Kristian Iversen, chociaż zbiera dość sporą ilość punktów. Największy problem wydaje się mieć Krzysztof Kasprzak, ale może po tygodniu odpoczynku i treningach na gorzowskim torze się przebudzi. Atut własnego obiektu postarają się też wykorzystać juniorzy, choć w starciu z rówieśnikami z Rybnika zdają się mieć małe szanse. Hubert Czerniawski pokazał jednak, że potrafi gonić nawet byłego mistrza świata i to na wyjeździe.

Żółto-niebiescy mają jeszcze inny problem. W parku maszyn zabraknie Stanisława Chomskiego. Trener Stali został zawieszony za swoje nieodpowiednie zachowanie w Toruniu. W czasie niedzielnego spotkania będą zresztą zbierane pieniądze na opłacenie grzywny, jaką ma uiścić. Z takim pomysłem wyszli kibice, którzy nie zgadzają się z decyzją Komisji Orzekającej Ligi. Drużyną zarządzać będą pozostali członkowie sztabu szkoleniowego w osobach Piotra Palucha, Krzysztofa Orła i Przemysława Buszkiewicza. Brak doświadczonego szkoleniowca może mieć znaczenie, szczególnie w sytuacjach kryzysowych.

Nie jest łatwo wskazać faworyta tej konfrontacji. Na tym etapie sezonu każdego stać na niespodziankę, więc i rybniczanie mogliby odnieść triumf na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Sami gospodarze podkreślają, że ich plany może pokrzyżować pogoda, gdyż nie są do końca pewni, jak zachowa się gorzowski tor po opadach. Przypomnijmy, że w przerwie między sezonami w Gorzowie doszło do wymiany nawierzchni. Według prognoz nie powinno być jednak deszczu. Biorąc pod uwagę składy obu zespołów gorzowscy kibice mogą być świadkami ciekawego ścigania.

Awizowane składy:

ROW Rybnik
1. Fredrik Lindgren
2. Damian Baliński
3. Max Fricke
4. Tobiasz Musielak
5. Grigorij Łaguta
6. Kacper Woryna
7. Robert Chmiel

Cash Broker Stal Gorzów
9. Przemysław Pawlicki
10. Niels Kristian Iversen
11. Krzysztof Kasprzak
12. Martin Vaculik
13. Bartosz Zmarzlik
14. Hubert Czerniawski

Początek spotkania: 19:00
Sędzia: Ryszard Bryła
Komisarz toru: Jacek Krzyżaniak

Ceny biletów:
Trybuna niska:

I łuk (sektory 11-17)
Bilet normalny – 40zł
Bilet ulgowy – 35zł

Prosta (sektory 6-10)
Bilet normalny – 45zł
Bilet ulgowy – 40zł

II łuk (sektory 1-5)
Bilet normalny – 35zł
Bilet ulgowy – 30zł

Trybuna wysoka:

I łuk (sektory 56-68)
Bilet normalny – 40zł
Bilet ulgowy – 35zł

Prosta (sektory 43-55)
Bilet normalny – 45zł
Bilet ulgowy – 40zł

II łuk (sektory 30-42)
Bilet normalny – 35zł
Bilet ulgowy – 30zł

W przypadku odwołania zawodów podstawą do zwrotu za bilet jest posiadanie paragonu potwierdzającego zakup.

Wejście na bilety ulgowe przysługuje wyłącznie młodzieży uczącej się, studentom do 25 roku życia, kobietom, rencistom i emerytom za okazaniem dokumentu uprawniającego do zniżki.

Dzieci do lat 7 - wstęp bezpłatny (bez rezerwacji miejsca).

Przewidywana pogoda na niedzielę:
Temperatura: 11°C
Wiatr: 14 km/h
Deszcz: 0.0 mm
Ciśnienie: 1021 hPa

Ostatnim razem na Stadionie im. Edwarda Jancarza oba zespoły spotkały się 3 lipca zeszłego roku. Gospodarze triumfowali wtedy aż 53:36. Komplet wywalczył Bartosz Zmarzlik (12 punktów w czterech biegach), a bliski tego był także Przemysław Pawlicki (13+1). Z rybniczan nikt nie osiągnął dwucyfrowego wyniku, a najlepiej spisali się wówczas Rune Holta i Max Fricke, zdobywając po 8 "oczek".

Źródło artykułu: