Wynik Arge Speedway Wanda Kraków nie jest zły, ale mógłby być lepszy. W niedzielę krakowianie mieli szansę jeszcze bardziej postraszyć Orła Łódź. Ta sztuka mogła się udać, gdyby lepiej pojechał Ernest Koza. Senior ekipy spod Wawelu zdobył jednak raptem 2 punkty.
- W ogóle nie dorzuciłem się do wyniku całej drużyny - stwierdza zawodnik. - Reszta chłopaków pojechała bardzo dobrze. Co do mnie, to starty miałem w miarę dobre, ale później brakowało prędkości. Na pewno popełniałem też błędy w samej jeździe, a do tego nie byłem spasowany z torem tak, jak moi koledzy z drużyny - twierdzi 22-latek.
Łódzki tor nie był sprzymierzeńcem Kozy. Zresztą ten owal wybitnie mu nie leży. - Dla mnie tor w Łodzi jest trudny, bo tak naprawdę na trzy lub cztery zawody w tym mieście wyszły mi tylko jedne. Z reguły na torze Orła nie szło mi zbyt dobrze. Reasumując zaczęliśmy od najcięższego wyjazdowego meczu, przegraliśmy tylko dziesięcioma punktami, ale ja zawiodłem sam siebie. Początek sezonu zapowiadał się w miarę dobrze, między innymi po sparingu w Lublinie, więc spodziewałem się po sobie czegoś lepszego - przyznaje sam zainteresowany.
Na lepszą postawę wychowanka ekipy z Tarnowa liczy także prezes krakowskiego klubu. - Ernest to bardzo dobry zawodnik. Mam nadzieję, że to była tylko wpadka, bo nie potrafił odnaleźć się na torze w Łodzi. We wcześniejszym sparingu z Motorem Lublin był dla odmiany bardzo szybki. W Łodzi jego moment startowy i dojazd do pierwszego łuku były w porządku. Później brakowało prędkości na trasie - diagnozuje problemy Paweł Sadzikowski.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód
Po sezonie, a raczej już w trakcie trwania zobaczy, że coś jednak z kasą nie gra.
Było ok, ale tak to jest, że niektórzy lubią zmieniać Czytaj całość