Orzeł czekał na to sześć lat. Janusz Ślączka już planuje sparingi

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Robert Miśkowiak (w czerwonym kasku) i Timo Lahti
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Robert Miśkowiak (w czerwonym kasku) i Timo Lahti

Dobra wiadomość dla kibiców żużla w Łodzi. Po sześciu latach przerwy Orzeł rozgrywki ligowe, według opublikowanego terminarza, rozpocznie na swoim torze.

Jak informuje klub na swojej oficjalnej stronie internetowej, ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 2011 roku. Później w każdym sezonie Orzeł miał zaczynać od spotkania na wyjeździe. Tym razem kibice nie będą musieli długo czekać na pierwszy mecz swych ulubieńców. Na początek do Łodzi przyjedzie ekipa z Krakowa. - Uważam, że terminarz jest dla nas dobry. Cieszę się, że zaczynamy ligę od meczu u siebie. W pierwszych spotkaniach kibiców czeka wiele emocji - mówi trener Orła Janusz Ślączka.

W drugiej kolejce drużyna z Łodzi jedzie do Piły, a później czeka ją seria trzech spotkań z faworytami rozgrywek - Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk, Lokomotivem Daugavpils i Unią Tarnów. Rundę zakończy wyjazd do Bydgoszczy. - Nie zamierzam wskazywać najtrudniejszego rywala, bo uważam, że do wszystkich spotkań będzie trzeba podejść w ten sam sposób. Ze swojej strony zrobię wszystko, żeby drużyna była jak najlepiej przygotowana do rywalizacji o punkty - tłumaczy Ślączka.

Trener Orła ma już konkretny plan jak przygotować swój zespół do sezonu 2017. Zawodnikom na pewno nie zabraknie jazdy. - Nad meczami sparingowymi przed sezonem myślę już od jakiegoś czasu. Będziemy chcieli pojechać dwa razy z ROW-em Rybnik, dwa razy z Get Well Toruń i być może z Włókniarzem Częstochowa - informuje trener.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! -->>

ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem

Źródło artykułu: