Od nowego sezonu w PGE Ekstralidze będzie obowiązywać limit startów. Zawodnik, który podpisze kontrakt w najwyższej klasie rozgrywkowej będzie mógł startować maksymalnie w trzech ligach. Oprócz Polski będą to liga w ojczyźnie oraz dowolnie wybrane rozgrywki.
Niels Kristian Iversen ma już podpisane kontrakty ze Stalą Gorzów (Polska) oraz Piraterną Motala (Szwecja). Doświadczony żużlowiec ma również nadal startować w ojczyźnie. W tej sytuacji Iversen wypełnia już limit trzech lig, a Duńczyk chciałby nadal startować w Premiership w Wielkiej Brytanii.
- Nie odwróciłem się plecami do tej ligi. Do tej pory walę głową o ścianę i zastanawiam się co robić. Wiem jakie są przepisy i nie mogę tego zbytnio zmienić. Musimy zobaczyć co z tego wyniknie. Lubię dużo jeździć i zawsze starty w Wielkiej Brytanii przynosiły mi frajdę. Jeśli z powodów regulaminowych będę musiał opuścić Wyspy, to szkoda. Każdy zawodnik powinien być wolny i robić to co chce - powiedział Iversen.
Zdaniem Iversena, obecnie obowiązujące przepisy nie są równe dla wszystkich. - Australijczyków ten problem nie dotyczy. Oni nie mają swojej ligi w kraju. Z kolei Polska i Szwecja to dwie najważniejsze ligi w tym momencie, więc zawodników z tych państw też ten problem aż tak nie dotyka. Wiem, że trwa walka przeciwko temu przepisowi. Mniejsze ligi, jak Czechy, Dania czy Niemcy, chcą coś z tym zrobić - dodał duński żużlowiec.
Duńczyk nie ukrywa, że obecna sytuacja jest o tyle trudna, że niemożliwym jest zrezygnowanie z jazdy w polskiej PGE Ekstralidze. - Musimy jeździć w Polsce, bo to jest najważniejsza liga na świecie. Trzeba w niej być. W Szwecji też warto startować, bo to wymagające rozgrywki. Każdy chce się ścigać tam, gdzie rywalizują najlepsi. Jednak to co się dzieje, jest bardzo frustrujące. Dla mnie sport to biznes. Kocham ściganie i chciałbym robić to kiedy tylko mogę - podsumował Iversen.
TYLKO DZIŚ! Ścienny Kalendarz Żużlowy na 2017 taniej nawet o 47%!
[b]ZOBACZ WIDEO FOGO Unia Leszno przed sezonem 2017
[/b]