O tym, że "Józek" przeniesie się z Częstochowy do Tarnowa mówiło się już od dłuższego czasu. W zespole prowadzonym przez Pawła Barana, w pierwotnym zamierzeniu Czai przewidziano rolę zawodnika oczekującego, kogoś w rodzaju straszaka na słabiej spisujących się kolegów. 22-latek do takiej pozycji nieco przywykł. Już w minionym sezonie musiał mocno walczyć o skład we Włókniarzu, gdzie wystąpił w czternastu spotkaniach, ale osiągnął dopiero czterdziestą piątą średnią na zapleczu najlepszej ligi świata. Nie można jednak wykluczyć, że Czaja w przedsezonowych sparingach będzie prezentował się na tyle korzystnie, że wywalczy sobie od razu miejsce w podstawowej "siódemce" ekipy z Małopolski.
Posiadanie jednego zawodnika więcej niż miejsc w meczowym zestawieniu można potraktować jako swoiste wyciągnięcie wniosków przez włodarzy biało-niebieskich. W końcu wszyscy doskonale pamiętają jak brak kogoś kto wzmaga rywalizację, czy wywiera presję np. na Piotra Świderskiego, odbił się czkawką w poprzednich rozgrywkach. Teraz ryzyko podobnego błędu ma być ograniczone do minimum.
Dla nowego nabytku jednego z faworytów Nice PLŻ 2017 poprzedni rok był ze wszech miar trudny również ze względu na to, że pierwszy raz wyjeżdżał do wyścigów jako senior. A nadchodzący może być jeszcze istotniejszy. Artur uchodził niegdyś za wielki talent. Dokonał jednak wielu nietrafnych decyzji i jego kariera drastycznie wyhamowała. Jeśli więc chce jeszcze udowodnić, że drzemie w nim olbrzymi potencjał, musi jak najszybciej wziąć się garść. Pomóc w odbudowie ma transfer do Unii Tarnów. Na tor, który lubi, i na którym zazwyczaj notował niezłe wyniki.
Warto przypomnieć, że szefowie "Jaskółek" już raz próbowały ściągnąć do siebie Czaję. Przed sezonem 2015 tarnowianie szukali solidnego młodzieżowca i ich wybór padł właśnie na wychowanka "Lwów". Ten rozpatrywał jednak jeszcze ofertę klubu z Rzeszowa. I ostatecznie trafił właśnie na Podkarpacie.
Co ciekawe Czaja będzie w kolejnym sezonie najprawdopodobniej jedynym zawodnikiem bez przeszłości w Tarnowie. Resztę będą stanowić starzy, dobrzy znajomi. Kenneth Bjerre, Mikkel Michelsen przedłużyli umowy. Jakub Jamróg jest wychowankiem i wraca po czterech latach przerwy. Artur Mroczka po dwóch. Ostatnie wolne miejsce jest przewidziane dla Patricka Hougaarda, którego kariera w lidze polskiej (2008) nabrała rozpędu właśnie w tym mieście
ZOBACZ WIDEO Historyczna chwila w Łodzi. Wmurowali kamień węgielny (źródło: TVP SA)
"...brak kogoś kto wzmaga rywalizację, czy wywiera presję np. na Piotra Świderskiego, odbił Czytaj całość