Torunianie co prawda przegrali w niedzielę z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra 43:47, lecz obronili 10-punktową przewagę z pierwszego meczu półfinałowego, co dało im awans do finału PGE Ekstraligi. - Uczucia są mega fajne. Bardzo się cieszę z tego wyniku, z tego awansu do finału. Cały zespół pojechał bardzo dobrze, walczyliśmy twardo. Dziękujemy kibicom, sponsorom i klubowi, że jesteśmy w tych finałach - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Martin Vaculik.
Po trzech biegach przy W69 Get Well Toruń przegrywał co prawda 4:14, lecz w kolejnej fazie spotkania Anioły znalazły sposób na sukces. - Wygrywaliśmy starty, przywoziliśmy remisy albo minimalne wygrane i to był klucz do sukcesu - przyznał Słowak. - Menedżer Gajewski i trener Kościecha zrobili bardzo dobrą pracę, dokonywali zmiany w odpowiednim czasie i to był drugi klucz do triumfu - dodał przyszłoroczny uczestnik cyklu Grand Prix.
26-latek w rewanżowym starciu półfinałowym uzbierał siedem punktów w sześciu wyścigach. - Ja zanotowałem słaby występ, ale walczyłem ile mogłem. Starałem się, jak najbardziej potrafię, choć nie byłem szybki. Wygrywałem starty, gorzej było na dystansie. Postaram się, aby w finałach było lepiej - ocenił.
Finałowym rywalem Get Well będzie Stal Gorzów, która w swoim półfinale nie dała najmniejszych szans Betard Sparcie Wrocław. - Nie mówiłbym tu o faworytach. Wszystko zweryfikuje tor. Skupmy się na dobrych zawodach - skomentował Vaculik. W głowach torunian na pewno nie będzie już pierwszego spotkania ze Stalą na torze w Gorzowie w bieżącym sezonie, kiedy to Anioły poległy 28:62. - To jest historia. To było wtedy, teraz jest teraz - zakończył Słowak.
ZOBACZ WIDEO: Magnus Zetterstroem: Jestem rozdarty, połowa mnie chce zostać przy żużlu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Mam nadzieję, że zostanie na przyszły sezon i będzie Nas dalej cieszył swoją
jazdą i podejściem do kibiców :)
Jedzie też w IME 2016 z szansami na wiele... Aktualnie jest co prawda na 9. miejscu - do 5. ma jed Czytaj całość