Przed Speedway Wandą Instal Kraków trudny mecz - wyjazdowe starcie z Lokomotivem Daugavpils, w którym Wanda najprawdopodobniej wystąpi w krajowym zestawieniu. Warto wspomnieć, że w pierwszym tegorocznym spotkaniu obu ekip krakowianie polegli na własnym owalu 39:51. Chęć zdobycia przez nich jakichkolwiek punktów na Łotwie jest nie lada wyzwaniem. Tym bardziej, że od początku sezonu na swoim torze Lokomotiv przegrał raz - z obecnym liderem tabeli.
Z wyjazdu cieszy się Michał Nowiński, który po raz pierwszy wystartuje na obiekcie swojego niedzielnego rywala. - Na Łotwie jeszcze nie miałem okazji jeździć. Bardzo się cieszę, że tam będziemy rywalizować, bo dla mnie to nic innego, jak kolejna dawka doświadczenia i nieco nauki. Jedziemy na trudny teren do nie lada przeciwnika, ale chcemy osiągnąć dobry wynik - powiedział wychowanek tarnowskiej Unii.
Nowiński w ostatnim czasie może być spokojny o miejsce w ligowym składzie. Z żużlem pożegnał się Eryk Budzyń, a starania o polskie obywatelstwo dla Trofimowa przycichły. W niedzielę włodarze nowohuckiego klubu najpewniej pokuszą się o pomoc "gościa". Michał Nowiński nie odczuwa zatem presji, ale stawia sobie kolejne cele, jakimi jest rywalizacja z seniorami.
- Na temat moich kolegów nie chcę się wypowiadać, bo to nie moja sprawa. Do każdych zawodów przygotowuję się tak samo - czy jest rywalizacja w składzie, czy jej nie ma. Tak naprawdę to bez znaczenia, bo na treningi przyjeżdżam z chłodną głową. Nieraz taka presja walki o skład jest wskazana, ale ja raczej skupiam się na tym, żeby zacząć wygrywać z seniorami, chociaż na treningach - powiedział 19-latek.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": Brazylia oknem wystawowym (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Obecny sezon nie jest pierwszym, w którym Speedway Wanda Instal Kraków od juniorów mogłaby wymagać więcej. Po jednym z ostatnich meczów szkoleniowiec Adam Weigel słabą dyspozycję młodzieżowców tłumaczył problemami sprzętowymi. Jego słowa potwierdza Nowiński, który wszystkie zarobione pieniądze przeznacza na remonty motocykli.
- Oczywiście jest bardzo ciężko ze sprzętem. Sam muszę w niego inwestować. Właściwie wszystko, co zarobiłem od nowa wkładam w sprzęt, aby zachować go na poziomie. Cały czas coś ulepszamy w silnikach razem ze Staszkiem Burzą, który mi pomaga i jest moim tunerem. Czasem to przynosi efekty, a czasem niestety nie. Szukam pomocy od każdego, kto chce pomoc, ale ze sprzętem jest ciężko - tłumaczył Nowiński.