Wybrzeże ma związane ręce. Codzienne treningi sposobem na odbudowę zawodników?

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz

Gdańscy żużlowcy przełamali się po nieudanych meczach wyjazdowych i pokonali Polonię Bydgoszcz 59:31. Tadeusz Zdunek przyznał, że potrzebne były rozmowy, czasem nawet ostre, by zawodnicy zrozumieli intencje klubu.

Zawodnicy Renault Zdunek Wybrzeża pokazali się z bardzo dobrej strony w meczu z Polonią Bydgoszcz. - Myślę, że mogły zadziałać indywidualne rozmowy z każdym zawodnikiem. Skupiliśmy się na dyskusjach dotyczących tego, czemu obecnie sytuacja jest taka, a nie inna. Nie były to przyjemne rozmowy, ale niektórzy zawodnicy twierdzili, że powinny one odbywać się częściej. Czuli się zmotywowani do jazdy i być może będziemy je powtarzali. W ten weekend byliśmy drużyną - powiedział Tadeusz Zdunek.

Gdańszczanie mają ograniczone możliwości wyciągania konsekwencji. - Regulamin nie pozwala nam na żadne obcinanie kontraktów, które podpisali zawodnicy. To umowy według wzoru Polskiego Związku Motorowego. Dlatego szukamy rozwiązania, które pomoże poprawić formę i jechać na miarę oczekiwań. Niektórym zaproponowaliśmy praktycznie codzienne treningi w Gdańsku, by odbudowali swoją formę. To też mogło zadziałać. Zobaczymy na jak długo będzie to skutkowało - zdradził Zdunek.

- Podchodzę do tego w sposób profesjonalny. Skoro my wywiązujemy się ze wszystkich zobowiązań, chcemy pomagać zawodnikom budować bazy w Trójmieście, to oni powinni odpłacić nam pracą. Nie może być tak, że ktoś ma być liderem, a w Daugavpils zdobędzie jeden, czy dwa punkty. Zrozumieliśmy się, bo żużlowcy wiedzą że mogą liczyć na Wybrzeże jako na stabilny klub, a my liczymy na stabilne wyniki. Najbardziej zawodzi nas Krzysztof Jabłoński, który ma być polskim liderem, a nie rozumie że zawiódł całą drużynę. Najprościej powiedzieć, że to jest sport i wyniki mogą być lepsze lub gorsze. Według mnie jak ktoś się do czegoś zobowiązuje, powinien się wywiązywać - dodał.

ZOBACZ WIDEO Włókniarz - Lokomotiv: Ogromne emocje od 1. biegu (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Zawodnicy, którzy spisują się dobrze, dostali kredyt zaufania. - Prowadziliśmy wstępne rozmowy na temat przyszłego sezonu. To dla zawodnika ważne, bo wie, że drużyna na niego liczy i zarząd także. Takie rozmowy były prowadzone między innymi z Oskarem Fajferem. Mówiono nam, że nie ma co inwestować w młodych, bo na pewno odejdą. Na razie się dogadujemy i mówimy o dalszej współpracy - przyznał prezes gdańskiego klubu.

Skład, który zaprezentował się z Polonią Bydgoszcz był jednak kompletny i wydaje się, że może być to klucz do zwycięstwa w kolejnych spotkaniach. - Z każdym były sprawy do wyjaśnienia. Zespół musi zacząć myśleć przede wszystkim o jeździe. Zmiana Brzozowskiego za Jabłońskiego jest dobra. Zawsze jest nadzieja, że na wyjazdach będzie przynajmniej walczył, a nie przyjeżdżał pół kółka za resztą - stwierdził Zdunek.

Przed gdańszczanami kolejne mecze. Najbliższy w Krośnie. - Jestem bardzo ostrożny w ferowaniu wyników na wyjazdach. Nie mam pretensji do zawodników o przegrane mecze, bo to się po prostu zdarza. Postawiliśmy z premedytacją na młodych, jak Fajfer, czy Thomsen. Porażka w Pile była wybaczalna, ale przegrywanie do 30 punktów musi powodować reakcje - podsumował prezes.

Źródło artykułu: